Roślinki rosną w miarę dobrze, mam limnophile sesiflore, hygrophile polysperme, jakąś czerwonawą zwartkę, hydrocotyle leucocephale i parę innych ale nazw nie pamiętam.Wyglądało dosyć ładnie do czasu gdy filtr odkleił się i narobił syfu bo przekopał piasek i ziemię... Teraz mam wysyp zielenic, na szybach, na piasku, na roślinach.
Zastanawiam się nad tym czy zaczynać walkę z zielenicami zaciemnieniem akwarium lub innymi sposobami czy wykorzystać okazję do "zwiększenia poziomu" czyli zajęcia się jakimiś bardziej wymagającymi rodzajami roślin, dołożeniu światła ewentualnej wymianie filtra na jakiś kubełek i totalnym porzuceniu LT na rzecz nawozów itp.
Za 120zł mogę kupić statecznik 4x24w t5, oprawki, kable i jakieś tam świetlówki(pewnie do zmiany) i przerobić obecną pokrywę.
Przy 0.76w/l pewnie będę musiał zainteresować się nawozami co wydaje mi się że wiąże się z zmianą filtra na kubełek (pokroju JBL e900 lub inne?) Bo obecny to taki minimalne minimum wydaje mi się.
Jak się ma nawożenie do tej ziemi ogrodowej? Da się to jakoś pogodzić czy będzie potrzebny restart i zmiana podłoża?
Co jeszcze będzie mi potrzebne do "transformacji"?
) a bimberek, myślisz o 2x 1510 na początek?
