Proszę o pomoc w starcie z akwarium 190L.

[slodkie_ciacho]

Witam ponownie.
Akwarium się wyklarowało po dodaniu nawozów
Dodałem 2ml fosforu co powinno ustawić wartość 0,2mg/L. W nocy (12h od dodania nawozu) pokusiło mnie sprawdzić testem i tu się zdziwiłem bo test nie wykazał nic. Jest możliwe że w 12h (z czego 4,5h świecenia) wciągnęło tyle fosforu czy to może test zepsuty? Do próbki dałem kroplę fosforu to zrobił się granatowy więc na pewno zmienia kolory.

Po za tym co najmniej dwie krewetki padły, może od NO2 chociaż nie przekroczyło 0,05.
No i prawie cały zgnił mały hemianthus.

Co prawda żelazo należy do mikro, jednak czy nie powinno być na minimalnym wykrywalnym poziomie (u mnie się nie zabarwia)?
Pozdrawiam

[Hunter]

Jest możliwe że w 12h (z czego 4,5h świecenia) wciągnęło tyle fosforu czy to może test zepsuty?

Jak najbardziej to możliwe Zagłodzone rośliny prędko wciągają fosfor, a do tego odkłada się on w podłożu. Wyniki testów stężeń PO4 w wodzie należy traktować z przymrużeniem oka; orientacyjnie (zwłaszcza przy stężeniach marginesu błędu).

Po za tym co najmniej dwie krewetki padły, może od NO2 chociaż nie przekroczyło 0,05.

Niestety krewetki sa bardzo wrażliwe na związki azotu, szczególnie te związki charakteryzujące się wysoką toksycznością (NH3/NO2). Minęło kilka dni i widać już pozytywne efekty dojrzewania akwarium, teraz z upływem czasu będzie tylko lepiej.

Co prawda żelazo należy do mikro, jednak czy nie powinno być na minimalnym wykrywalnym poziomie (u mnie się nie zabarwia)?
Pozdrawiam

Popracuj nad macroelementy i pozwól spokojnie dojrzewać zbiornikowi. Potem przyjdzie czas na żelazo; to temat bardziej skomplikowany, zwłaszcza jeśli chodzi o pomiar żelaza. Żelazo występuje w różnych formach a to, że test się nie zabarwia nie musi oznaczać że akwarium cierpi na niedobór Fe

[slodkie_ciacho]

Witam.
Robiłem tak jak kazałeś, głównie fosfor znikał.
Filtr zaczynał buczeć, domownikom zaczęło to przeszkadzać więc 17.06 wyczyściłem wirnik i głowicę, wkładów nie tykałem, było widać trochę syfu pozlepianego (a przez gąbkę chyba nie powinno przejść, mniejsza z tym). Akcja trwała 45min bo pierwszy raz nie odpalił (za dużo smaru silikonowego który jest lepki), za drugim miałem problem z odpowietrzeniem.
21.06 przed podmianą NO2 po za skalą:
(powtórzyłem test, niestety drugi tak samo pokazał), czyli biologia padła w te 45min. Super... Podmiana 35%, po niej było 0,6, stwierdziłem że skoro wszystko żyje to drugi raz nie podmieniam.
23.06 woda kryształ, wszystkie rośliny zaczynają rosnąć (prócz małego heńka-tylko kilka zielonych listków zostało)
25.06 NO2:

Zrobił się jedynie brązowy nalot (brunatnice?) na filtrze:
i chyba wąkrotce.

PO4 lałem bez testów (myśli typu "wczorajszego dnia było <0,02 to dziś pewnie też wsiąknęło"), wczoraj zmierzyłem i było 0,1, czyli zaczyna się nasycać. Nie dolewałem już bo ostatnio, o czym pisałem, wychodziło że test przekłamuje o 0,1.

NO2 spadło=dojrzało?, więc dokupię krewetki amano i ewentualnie piskorki.