[96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Oki.
Ale historia.
Pocieszam się, że takie doświadczenie pozwoli mi lepiej prowadzić większe akwarium.
Ech...
Ale historia.
Pocieszam się, że takie doświadczenie pozwoli mi lepiej prowadzić większe akwarium.
Ech...
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Takie akcje zdarzają się naprawdę nie za często.
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Jak tam sytuacja w baniaku dzisiaj ??
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Chyba już koniec tej przygody. W nocy co chwila wstawałam wylewać z odpieniacza brudną wodę, sprawdzałam stan ryb i biednej rozgwiazdy (mało co nie zeszła). Rano zmętnienia już wogóle nie było. Podmieniłam 10l wody. Wyczyściłam odpieniacz z całego syfu (rozebrałam go na części pierwsze). Tragedia spotkała tylko krewetki czyszczące, nassariusa, 1 sexy shrimp.
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Dobrze, że skończyło się na w miarę małych stratach
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Chociaż tyle, że na przyszłość wiem już co robić. A nad czyszczącymi się zastanowię czy znowu kupować, bałam się ostatnio ręki wkładać do akwarium, gryzły mnie ale znowu dobre w razie ospy. No i mam dylemat
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Krewetki czyszczące są potrzebne w akwarium.
One nie gryzą, one czyszczą Ci rękę
One nie gryzą, one czyszczą Ci rękę
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Odczucie inne żarły potwory, najpierw musiałam je po wąsach popśtrykać żeby ode mnie uciekly i dopiero szło coś zrobić
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Witam po małej apokalipsie w moim akwarium. W wyniku miłosnych podbojów wężowideł, a co za tym idzie powstaniu istnego mleka w akwarium (to zaś doprowadziło zdaje się do braku tlenu) padło kilka stworzonek. Dwie krewetki czyszczące, jedna sexy shrimp i ślimak nassarius. Tak to wyglądało:
Gdyby kogoś spotkała podobna historia, ja dzięki szybkim poradom innych, zmieniłam wkład z węglem i zrobiłam podmiankę - co w zasadzie pewnie pomogło tylko oczyścić wodę. Najważniejsze jednak okazuje się, gdy woda robi się taka gęsta - jest zapewnić dopływ tlenu - w związku z czym trzeba skierować pompki w kierunku powierzchni wody, jak się ma (właśnie, miałam kupić) dobrze jest wrzucić jakiś brzęczyk napowietrzający.
W każdym bądź razie z korali nie ucierpiał żaden (jedynie Cladiella "zemdlała", ale już stanęła do pionu i wraca do siebie). Co było to było, zadręczać się tym już nie będę, kolejne bolesne doświadczenie - grunt by z każdego wynieść jakąś lekcję.
Byłam w erybce po jedzenie i oprócz niego przywiozłam ze sobą kilka nowości:
- Sympodium spp.
Bardzo mi się podoba ten koral, naprawdę rewelacyjnie wygląda.
- Małż Tridacna spp.
Moja perełka w akwarium, nie wiem jak dla was, ale dla mnie małż to taki znak morskiego akwarium - coś w stylu "musisz to mieć" i "jesteś tego warta" Mam nadzieję, że nie za wcześnie na niego. Parametry są wszystkie ok (poza Kh po wężowidłach) , właśnie a propos robione wczoraj:
No3 - 2 ppm
Po4 - 0,03 ppm
Mg - 1310 ppm
Ca - 440 ppm
Kh - 9,9 dKH
- 2szt Pterapogon kauderni
Może na zdjęciu wyglądają niekoniecznie, ale w rzeczywistości są piękne, jakby obsypane pyłkiem diamentowym. Miałam wątpliwości w drodze powrotnej czy dobrze zrobiłam, że mogłam wziąć jednak z bardziej kolorowych... Ale po wpuszczeniu do akwarium - bajka Tylko wieczorem nic nie chciały jeść, ja już przerażona, że pewnie znowu jakieś zestresowane i na siłę będę karmić... Następnego dnia już myślałam, że jedna wyskoczyła i pożarł ją kot, bo wybiegł spod akwarium oblizując się strasznie Naszukałam się jej, dopiero jak zwątpiłam coś mi się pod skałą ruszyło... A to mój "rekin" (nowa ksywa) polował na lasonogi Byłam wniebowzięta Po jednym dniu brzuchy mają okrągłe a lasongów ze świecą (latarką) trzeba szukać Teraz mi smutno, że ich tak mało miałam i wężykiem próbowałam odsysać by uniknąć ich plagi
Jak jeszcze zdążę nim zjedzą resztę, postaram się nagrać ich bezruch przed atakiem, jako podkład można by dać tę melodię z filmu "Szczęki"
- 2szt Krewetek czyszczących
Całe szczęście były takie całkiem malutkie, tamte duże już mnie przerażały - te szczypce miały już takie ogromne, że jak nimi nie raz mnie ucięły, to uciekałam z ręką raz dwa. Tak wiem, czyściły tylko. Ja to tam odczuwałam inaczej
Na sesję załapał się również Salarias:
Zastanawiam się nad wymianą biedaka, bo już taki strasznie duży się zrobił. Ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej szkoda mi się z nim rozstać. Taki tresowany już...
Nagrałam filmik jakie ożywienie panuje u mnie tuż przed zgaśnięciem światła u błazenków (normalnie jeszcze krewetki biegały niecierpliwie, ale nowe jeszcze nie przywykły do tutejszych stałych pór karmienia). Natomiast jak światło zgaśnie, to w momencie do przedniej szyby płynie Salarias A już po jedzeniu, siada sobie na skale po lewej obok pomarańczowych Zoa i robi oczy kota ze Shreka, żeby mu jeszcze coś dać. Oczywiście ulegam. Zapewne stąd jego rozmiar ;P
https://www.youtube.com/watch?v=F6TiU_1q0Ns
Zrobiłam też fajne ujęcie Euphylli jak otwiera mordkę do karmienia
Znalezisko na Lobophytonie (zaraz muszę przepatrzyć reeflex co to za zło):
A na koniec zdjęcie całości:
oraz jeszcze jeden nieudolny filmik całości:
https://www.youtube.com/watch?v=RmkDsinaEJQ
___________________________
Znalazłam na reeflexie co to za stworzonko mam na Lobophytonie. To ślimak żyjący w rurce Serpulorobis sp.01 Pisze tam oczywiście po niemiecku, ale wspomogłam się translatorem. Wnioskuję z tego, że żywi się drobinkami wyłapywanymi z wody i ponoć ją filtruje. Mam nadzieję, że tak jest.
Gdyby kogoś spotkała podobna historia, ja dzięki szybkim poradom innych, zmieniłam wkład z węglem i zrobiłam podmiankę - co w zasadzie pewnie pomogło tylko oczyścić wodę. Najważniejsze jednak okazuje się, gdy woda robi się taka gęsta - jest zapewnić dopływ tlenu - w związku z czym trzeba skierować pompki w kierunku powierzchni wody, jak się ma (właśnie, miałam kupić) dobrze jest wrzucić jakiś brzęczyk napowietrzający.
W każdym bądź razie z korali nie ucierpiał żaden (jedynie Cladiella "zemdlała", ale już stanęła do pionu i wraca do siebie). Co było to było, zadręczać się tym już nie będę, kolejne bolesne doświadczenie - grunt by z każdego wynieść jakąś lekcję.
Byłam w erybce po jedzenie i oprócz niego przywiozłam ze sobą kilka nowości:
- Sympodium spp.
Bardzo mi się podoba ten koral, naprawdę rewelacyjnie wygląda.
- Małż Tridacna spp.
Moja perełka w akwarium, nie wiem jak dla was, ale dla mnie małż to taki znak morskiego akwarium - coś w stylu "musisz to mieć" i "jesteś tego warta" Mam nadzieję, że nie za wcześnie na niego. Parametry są wszystkie ok (poza Kh po wężowidłach) , właśnie a propos robione wczoraj:
No3 - 2 ppm
Po4 - 0,03 ppm
Mg - 1310 ppm
Ca - 440 ppm
Kh - 9,9 dKH
- 2szt Pterapogon kauderni
Może na zdjęciu wyglądają niekoniecznie, ale w rzeczywistości są piękne, jakby obsypane pyłkiem diamentowym. Miałam wątpliwości w drodze powrotnej czy dobrze zrobiłam, że mogłam wziąć jednak z bardziej kolorowych... Ale po wpuszczeniu do akwarium - bajka Tylko wieczorem nic nie chciały jeść, ja już przerażona, że pewnie znowu jakieś zestresowane i na siłę będę karmić... Następnego dnia już myślałam, że jedna wyskoczyła i pożarł ją kot, bo wybiegł spod akwarium oblizując się strasznie Naszukałam się jej, dopiero jak zwątpiłam coś mi się pod skałą ruszyło... A to mój "rekin" (nowa ksywa) polował na lasonogi Byłam wniebowzięta Po jednym dniu brzuchy mają okrągłe a lasongów ze świecą (latarką) trzeba szukać Teraz mi smutno, że ich tak mało miałam i wężykiem próbowałam odsysać by uniknąć ich plagi
Jak jeszcze zdążę nim zjedzą resztę, postaram się nagrać ich bezruch przed atakiem, jako podkład można by dać tę melodię z filmu "Szczęki"
- 2szt Krewetek czyszczących
Całe szczęście były takie całkiem malutkie, tamte duże już mnie przerażały - te szczypce miały już takie ogromne, że jak nimi nie raz mnie ucięły, to uciekałam z ręką raz dwa. Tak wiem, czyściły tylko. Ja to tam odczuwałam inaczej
Na sesję załapał się również Salarias:
Zastanawiam się nad wymianą biedaka, bo już taki strasznie duży się zrobił. Ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej szkoda mi się z nim rozstać. Taki tresowany już...
Nagrałam filmik jakie ożywienie panuje u mnie tuż przed zgaśnięciem światła u błazenków (normalnie jeszcze krewetki biegały niecierpliwie, ale nowe jeszcze nie przywykły do tutejszych stałych pór karmienia). Natomiast jak światło zgaśnie, to w momencie do przedniej szyby płynie Salarias A już po jedzeniu, siada sobie na skale po lewej obok pomarańczowych Zoa i robi oczy kota ze Shreka, żeby mu jeszcze coś dać. Oczywiście ulegam. Zapewne stąd jego rozmiar ;P
https://www.youtube.com/watch?v=F6TiU_1q0Ns
Zrobiłam też fajne ujęcie Euphylli jak otwiera mordkę do karmienia
Znalezisko na Lobophytonie (zaraz muszę przepatrzyć reeflex co to za zło):
A na koniec zdjęcie całości:
oraz jeszcze jeden nieudolny filmik całości:
https://www.youtube.com/watch?v=RmkDsinaEJQ
___________________________
Znalazłam na reeflexie co to za stworzonko mam na Lobophytonie. To ślimak żyjący w rurce Serpulorobis sp.01 Pisze tam oczywiście po niemiecku, ale wspomogłam się translatorem. Wnioskuję z tego, że żywi się drobinkami wyłapywanymi z wody i ponoć ją filtruje. Mam nadzieję, że tak jest.
Ostatnio zmieniony 9 grudnia 13, 07:40 przez Carolin, łącznie zmieniany 1 raz.
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Fajnie i kolorowo
Karola powoli już czas na większy baniak, bo zaczynasz szaleć z ilością ryb
Tridacna fajna już niedługo i do mnie zawita
Karola powoli już czas na większy baniak, bo zaczynasz szaleć z ilością ryb
Tridacna fajna już niedługo i do mnie zawita
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Dzięki
Tak to sobie wytłumaczyłam, że odpieniek dobry i da radę a błazny pływają tylko przy ukwiale także dla innych sporo miejsca
Tak to sobie wytłumaczyłam, że odpieniek dobry i da radę a błazny pływają tylko przy ukwiale także dla innych sporo miejsca
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Baniak extra !!!
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Zawsze obiecuję sobie, że będę pisać częściej i zawsze kończy się na tym, że uzbiera mi się sporo tematów. Jak zwykle nie wiem od czego zacząć. W takim razie zacznę od "starych" mieszkańców
Błazny na stałe zamieszkały w ukwiale. Choć nie pływają w nim razem. Zawsze jeden w ukwiale, a drugi gdzieś niedaleko.
Tego jegomościa nie sposób nie sfotografować, bo zawsze wpycha się przed obiektyw... Ostatnio trochę Pterapogonki się pokłóciły chyba, bo pływają osobno i od czasu do czasu się pogonią.
Salarias jak zwykle szczęśliwy (te bąbelki to wynik podmianki wody, zawsze po niej mam pełno bąbelków na skałach - chyba że jest czym się martwić?)
Nowy mieszkaniec, w zasadzie jest w akwarium już na pewno od dłuższego czasu, ale teraz dopiero postanowił się ukazać. Na moje oko to chyba Nassarius reticulatus , zakopuje się w piasku i kolorki też podobne.
Ze ślimaków mam jeszcze jednego przybłędę ze skałą, ale nie udało mi się go sfotografować. Bardzo podobny jest do ślimaka Homalopoma pilulum. Jak go uchwycę, to wrzucę fotkę.
Tridacna ma się dobrze (tak mi się zdaje ).
A teraz nowości, w większości smutne. Byłam szczęśliwą posiadaczką babki kopiącej Valenciennea sexguttata przez jeden dzień. Po przywiezieniu była bardzo niespokojna, szalała pływając z góry na dół. Później troszkę się uspokoiła i zaczęła kopać. Pełna obaw poszłam spać, bałam się że wyskoczy, ale następnego dnia wszystko było ok. Kopała sobie spokojnie. Niestety po powrocie z pracy leżała martwa. Nie wiem co mogło się stać. Aklimatyzowałam ją jak każde stworzonko, parametry były ok. Pozostało mi po niej zdjęcie.
Nie nacieszyłam się też Mandarynem Wspaniałym. Pomieszkał kilka tygodni, po powrocie do domu w Sylwestra znalazłam go na podłodze. A taki był piękny, dogadał się z Salariasem, wcinał lasonogi aż miło było patrzeć. No cóż, muszę zamówić chyba jakąś szybę na akwarium, nie chcę już znajdować zwierzaków na podłodze. Tu też została mi fotka:
I zdjęcie akwarium sprzed Sylwestra:
Teraz z rzeczy, które mnie niepokoją. Coś mi się stało z koralem Blastomussa. Wyglądał jakby coś go zjadało, ale obejrzałam go na wszystkie sposoby i nic nie znalazłam.
Potem odleciała mu tkanka z tej najgorzej wyglądającej główki i został szkielet. Ale teraz nic już się nie dzieje, nowe główki rosną obok. Nie mam pojęcia co to mogło się stać.
Znowu coś mi wyrasta na Lobo, tamtych ślimaków osiadłych nie mogę się pozbyć - ma ktoś na nie jakiś patent? To co teraz rośnie przypomina ukwiał brązowy, obawiam się czy to nie jakiś Anemonia Manjano lub Mutabilis.
Jeśli tak, to jak się go pozbyć?
Poza tym wieczorami po podaniu jedzonka coś mi strasznie strzela w akwarium, nie wiem czy nie jakaś krewetka przybłęda, nie mogę zlokalizować tego czegoś. A ostatnio znalazłam wylinkę czerwono-białą. Nikt z moich podopiecznych nie ma takiego wybarwienia. Więc ciekawe, co to za pasażer na gapę u mnie się zainstalował
Oprócz tego znowu mam coś na szybach i nie wiem co to, ale mnoży się w zastraszającym tempie.
Mało co widać, ja też nawet na żywo nie mogę się dopatrzeć bliżej jak te robaczki wyglądają. Ale to nic, mąż w prezencie zamówił mi mikroskop Więc nie mogę się doczekać jak mi przyjdzie i zobaczę z bliska co to jest (wiele innych rzeczy też z bliska kusi mnie pooglądać )
Oprócz tych robaczków, ostatnio na piasek zaczęło mi wychodzić cyjano, ale nie jakoś dużo - dwie plamki okrągłe o średnicy centymetra, zaraz je odessałam. Mam nadzieję, że to nie zapowiedź plagi.
Co jeszcze... zakupiłam też w erybce preparaty z Red Sea - Reef Energy A i B. Zobaczymy jak po dłuższym stosowaniu będą wyglądać korale. Strasznie mnie kusi podolewać coś do tej wody, żeby było jeszcze lepiej Mam z tym problem, nie mogę się opanować Wiem, że w takim małym zbiorniku trzeba szczególnie uważać , żeby nie przedobrzyć. Ale może nie zaszkodzę tym Reef Energy
Chyba tyle, na koniec zdjęcie całości z dnia dzisiejszego
Błazny na stałe zamieszkały w ukwiale. Choć nie pływają w nim razem. Zawsze jeden w ukwiale, a drugi gdzieś niedaleko.
Tego jegomościa nie sposób nie sfotografować, bo zawsze wpycha się przed obiektyw... Ostatnio trochę Pterapogonki się pokłóciły chyba, bo pływają osobno i od czasu do czasu się pogonią.
Salarias jak zwykle szczęśliwy (te bąbelki to wynik podmianki wody, zawsze po niej mam pełno bąbelków na skałach - chyba że jest czym się martwić?)
Nowy mieszkaniec, w zasadzie jest w akwarium już na pewno od dłuższego czasu, ale teraz dopiero postanowił się ukazać. Na moje oko to chyba Nassarius reticulatus , zakopuje się w piasku i kolorki też podobne.
Ze ślimaków mam jeszcze jednego przybłędę ze skałą, ale nie udało mi się go sfotografować. Bardzo podobny jest do ślimaka Homalopoma pilulum. Jak go uchwycę, to wrzucę fotkę.
Tridacna ma się dobrze (tak mi się zdaje ).
A teraz nowości, w większości smutne. Byłam szczęśliwą posiadaczką babki kopiącej Valenciennea sexguttata przez jeden dzień. Po przywiezieniu była bardzo niespokojna, szalała pływając z góry na dół. Później troszkę się uspokoiła i zaczęła kopać. Pełna obaw poszłam spać, bałam się że wyskoczy, ale następnego dnia wszystko było ok. Kopała sobie spokojnie. Niestety po powrocie z pracy leżała martwa. Nie wiem co mogło się stać. Aklimatyzowałam ją jak każde stworzonko, parametry były ok. Pozostało mi po niej zdjęcie.
Nie nacieszyłam się też Mandarynem Wspaniałym. Pomieszkał kilka tygodni, po powrocie do domu w Sylwestra znalazłam go na podłodze. A taki był piękny, dogadał się z Salariasem, wcinał lasonogi aż miło było patrzeć. No cóż, muszę zamówić chyba jakąś szybę na akwarium, nie chcę już znajdować zwierzaków na podłodze. Tu też została mi fotka:
I zdjęcie akwarium sprzed Sylwestra:
Teraz z rzeczy, które mnie niepokoją. Coś mi się stało z koralem Blastomussa. Wyglądał jakby coś go zjadało, ale obejrzałam go na wszystkie sposoby i nic nie znalazłam.
Potem odleciała mu tkanka z tej najgorzej wyglądającej główki i został szkielet. Ale teraz nic już się nie dzieje, nowe główki rosną obok. Nie mam pojęcia co to mogło się stać.
Znowu coś mi wyrasta na Lobo, tamtych ślimaków osiadłych nie mogę się pozbyć - ma ktoś na nie jakiś patent? To co teraz rośnie przypomina ukwiał brązowy, obawiam się czy to nie jakiś Anemonia Manjano lub Mutabilis.
Jeśli tak, to jak się go pozbyć?
Poza tym wieczorami po podaniu jedzonka coś mi strasznie strzela w akwarium, nie wiem czy nie jakaś krewetka przybłęda, nie mogę zlokalizować tego czegoś. A ostatnio znalazłam wylinkę czerwono-białą. Nikt z moich podopiecznych nie ma takiego wybarwienia. Więc ciekawe, co to za pasażer na gapę u mnie się zainstalował
Oprócz tego znowu mam coś na szybach i nie wiem co to, ale mnoży się w zastraszającym tempie.
Mało co widać, ja też nawet na żywo nie mogę się dopatrzeć bliżej jak te robaczki wyglądają. Ale to nic, mąż w prezencie zamówił mi mikroskop Więc nie mogę się doczekać jak mi przyjdzie i zobaczę z bliska co to jest (wiele innych rzeczy też z bliska kusi mnie pooglądać )
Oprócz tych robaczków, ostatnio na piasek zaczęło mi wychodzić cyjano, ale nie jakoś dużo - dwie plamki okrągłe o średnicy centymetra, zaraz je odessałam. Mam nadzieję, że to nie zapowiedź plagi.
Co jeszcze... zakupiłam też w erybce preparaty z Red Sea - Reef Energy A i B. Zobaczymy jak po dłuższym stosowaniu będą wyglądać korale. Strasznie mnie kusi podolewać coś do tej wody, żeby było jeszcze lepiej Mam z tym problem, nie mogę się opanować Wiem, że w takim małym zbiorniku trzeba szczególnie uważać , żeby nie przedobrzyć. Ale może nie zaszkodzę tym Reef Energy
Chyba tyle, na koniec zdjęcie całości z dnia dzisiejszego
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Coraz ładniej
Straty ma każdy, także u Ciebie nie jest jakoś szczególnie źle.
Straty ma każdy, także u Ciebie nie jest jakoś szczególnie źle.
Re: [96l] Moja pierwsza mini rafka :)
Wiem, ale tego Mandaryna nie mogę przeboleć
"Pozory mylą"- powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości