JBL ma testy z dokładnością do 0,2 w zakresie 6-7,6 i 7,4-9. Wybierasz ten zakres który bardziej Ci odpowiada. W większości przypadków jest to zakres 6-7,6. Nie trzeba nam zakresu aż do 9, bo każdy wynik powyżej 7,6 jest wynikiem złym, który należy prędko skorygować. Zakres 7,4-9 to zakres oczekiwany raczej w biotopach Tanganiki czy Malawi, czyli nie Twoja bajka

NO2 ogólnie rzecz biorąc jest testem zbędnym

Wystarczy postępować zgodnie z prostymi wytycznymi jeśli chodzi o start akwarium. Znajomość cyklu azotowego, jego funkcjonowania i oczywiście cierpliwość akwarysty. Pomijam takie historie jak przerybione akwaria czy absurdalnie mała i niewydajna filtracja biologiczna. Mówiąc krócej - trzeba myśleć, wtedy test na NO2 jest całkowicie zbędny.
Szczerze? Częściej używam testów na NO3, PO4 i Fe niż na pH, GH i KH, gdyż te 3 ostatnie są raczej stałe. To 3 pierwsze potrafią zmieniać się z dnia na dzień zwłaszcza przy gęsto zarośniętym i sztucznie nawożonym akwarium. Fakt faktem - znam pH i twardości.
A odnośnie porównania JBL do Zoolek to w przypadku testu na NO3 sprawa jest jasna

Ostatnio w ramach testu zamawiając uzupełnienia do JBLa kupiłem sobie kropelki Zoolek KH/GH. Przeżyłem szok

KH oba testy wskazały tak samo, dokładnie 7 kropli. Natomiast GH... JBL twierdził 16, Zoolek 21 kropel! Różnica 5 stopni, kolosalna! Komu wierzyć? Osobiście wierzę w JBLy, a to dlatego, ze jak obserwuję kolejno wkrapiane krople to doskonale widać, że Zoolek kropi jak mu się podoba

Krople ma raz większe, raz mniejsze... Jakość zakraplaczy jakby były sprowadzane jedwabnym szlakiem.

Czy jest sens oszczędzać na teście, który wystarczy Ci na długie miesiące? Lepiej wyłożyć kilka złotych więcej i mieć pewność pH i twardości
