[112l] Pierwsze akwarium - ogólne
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
wespa na co kupywac? idz do lasu nazbieraj sobie galezi one tworza tez fajny efekt
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
namoczysz w sklepach fajne korzenie kosztuja gruba kase
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
Gałązki, jak wygotujesz, to toną od razu.
Spoko, że się udało grotkę stworzyć.
Emm. Korzenie do dorzucenia tutaj nie powinny kosztować dużo. Kilka zł za sztukę. Wiadomo, zależy od sklepu.
Gorzej cenowo, jakby całość kupować w sklepie. Wtedy trochę by poszło.
Gałązki i korzonki są lepszym pomysłem. Między gałązkami i korzonkami Borelli sobie popływają.
Chyba, że chcesz kamulce jako ozdobniki.
Spoko, że się udało grotkę stworzyć.
Emm. Korzenie do dorzucenia tutaj nie powinny kosztować dużo. Kilka zł za sztukę. Wiadomo, zależy od sklepu.
Gorzej cenowo, jakby całość kupować w sklepie. Wtedy trochę by poszło.
Gałązki i korzonki są lepszym pomysłem. Między gałązkami i korzonkami Borelli sobie popływają.
Chyba, że chcesz kamulce jako ozdobniki.
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
kamulce w zasadzie jak tak patrzę, to mi tu ni cholery nie będą pasować.
Ta "grota" składa się z trzech mini-korzeni. Jeden taki kosztuje 8 zł. Nie tanio, ale też nie majątek.
Pewien jesteś Mimo, że ugotowane gałązki zatoną? Bo korzeń mimo gotowania nie chciał Jeśli tak, to w sumie wybiorę się na wycieczkę do lasu. Czy poza tym, że nie drzew iglastych i owocowych to ma znaczenie, jakie to gałązki?
Jak zalewałam zbiornik w grudniu zeszłego roku to podobała mi się wizja tylko małej, zagospodarowanej przestrzeni a reszta wielkiej plaży. Teraz mi się odmieniło, chcę na dnie tyle bajzlu, ile się da bez uczucia przesytu. Mam nadzieję, że ryby się ucieszą.
Ta "grota" składa się z trzech mini-korzeni. Jeden taki kosztuje 8 zł. Nie tanio, ale też nie majątek.
Pewien jesteś Mimo, że ugotowane gałązki zatoną? Bo korzeń mimo gotowania nie chciał Jeśli tak, to w sumie wybiorę się na wycieczkę do lasu. Czy poza tym, że nie drzew iglastych i owocowych to ma znaczenie, jakie to gałązki?
Jak zalewałam zbiornik w grudniu zeszłego roku to podobała mi się wizja tylko małej, zagospodarowanej przestrzeni a reszta wielkiej plaży. Teraz mi się odmieniło, chcę na dnie tyle bajzlu, ile się da bez uczucia przesytu. Mam nadzieję, że ryby się ucieszą.
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
wespazjan pisze:Jeśli tak, to w sumie wybiorę się na wycieczkę do lasu. Czy poza tym, że nie drzew iglastych i owocowych to ma znaczenie, jakie to gałązki?
dab , buk,olcha,grab
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
wespazjan pisze:Ta "grota" składa się z trzech mini-korzeni. Jeden taki kosztuje 8 zł. Nie tanio, ale też nie majątek.
Sporo. Mam tańsze korzonki, nie wiedziałem, że może być tak źle. Zazwyczaj tylko w galeriowych sklepach są takie ceny.
wespazjan pisze:Pewien jesteś Mimo, że ugotowane gałązki zatoną? Bo korzeń mimo gotowania nie chciał Jeśli tak, to w sumie wybiorę się na wycieczkę do lasu
Ugotowane znaczy tonące.
Gałązki są cieńsze, więc łatwiej nasiąkną wodą. Gotując, od razu odkażasz.
Bartek już napisał jakie. Oczywiście suche muszą być( bez soków, nie gnijące, nie spróchniałe i nie pokryte grzybem).
wespazjan pisze:Jak zalewałam zbiornik w grudniu zeszłego roku to podobała mi się wizja tylko małej, zagospodarowanej przestrzeni a reszta wielkiej plaży. Teraz mi się odmieniło, chcę na dnie tyle bajzlu, ile się da bez uczucia przesytu. Mam nadzieję, że ryby się ucieszą.
Na pewno się ucieszą. Przede wszystkim Borelli.
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
Chyba masz rację. Dorzuciłam dziś na dno kamzole. Samice borelli, które od zakupu się ukrywały zaczęły wreszcie zwiedzać zbiornik.
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
ziomki, ziomkowie, bratki, bratkowie
Byłam sobie tydzień w szpitalu. W międzyczasie akwarium żyło sobie samo, tylko raz mąż nakarmił wyznaczoną przeze mnie ilością mrożonki
Kto ma pomysł, co to tu na tym liściu? Coś brzydko mówiąc zrobiło sobie tam długie "kibelkowe" posiedzenie?
Małe, brązowe, lekko jajowate, kilkadziesiąt
Byłam sobie tydzień w szpitalu. W międzyczasie akwarium żyło sobie samo, tylko raz mąż nakarmił wyznaczoną przeze mnie ilością mrożonki
Kto ma pomysł, co to tu na tym liściu? Coś brzydko mówiąc zrobiło sobie tam długie "kibelkowe" posiedzenie?
Małe, brązowe, lekko jajowate, kilkadziesiąt
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
Mąż się ze mnie śmieje, że jestem marnym hodowcą, gdyż jeszcze mi się nie rozmnożyło nic, poza rozdętkami, których wcale nie planowałam mieć w akwarium (w sumie nie wiem czemu. Ładne są).
Otóż koniec tego! Nigdy wiecej śmiechu!
Oto moja własna, nowa generacja, narodzona u mnie w akwarium! Pani mała Helenka!
Tadaaam!
Btw, trochę mi przykro. Wszyscy zawsze piszą, że kiryskom wystarczy zapewnić minimum bytowe i już się rozmnażają a u mnie nic
Otóż koniec tego! Nigdy wiecej śmiechu!
Oto moja własna, nowa generacja, narodzona u mnie w akwarium! Pani mała Helenka!
Tadaaam!
Btw, trochę mi przykro. Wszyscy zawsze piszą, że kiryskom wystarczy zapewnić minimum bytowe i już się rozmnażają a u mnie nic
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
Wrzuciłam liście dębu do akwarium. Tak jak podejrzewałam, wygląda nienaturalnie. Ale pielęgniczki i kiryski tak wesoło tam buszują, że namaczam większą ilość.
Jak długo mniej więcej będą leżeć zanim się rozpadną? Próbuję sobie oszacować, czy zebrany przeze mnie zapas starczy do przyszłej jesieni.
Dołożyłam też filtr wewnętrzny, cały wypełniony torfem. Nie pełni roli biologa tylko właśnie takiej "armatki torfowej". Czy w związku z tym mogę go np. wyłączać na noc, czy narobię w ten sposób tyle samo szkód, co jakbym wyłączała kubełek?
Jak długo mniej więcej będą leżeć zanim się rozpadną? Próbuję sobie oszacować, czy zebrany przeze mnie zapas starczy do przyszłej jesieni.
Dołożyłam też filtr wewnętrzny, cały wypełniony torfem. Nie pełni roli biologa tylko właśnie takiej "armatki torfowej". Czy w związku z tym mogę go np. wyłączać na noc, czy narobię w ten sposób tyle samo szkód, co jakbym wyłączała kubełek?
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
post za postem i kolejne posty.
Ale przywykłam, że zapisuję tu wszelkie dziwności i potem co jakiś czas sprawdzam, kiedy z czym i jaki problem miałam.
Sinica wróciła. Poprzednio dałam płynny azot, zaciemniłam zbiornik na 3 dni i ustąpiła.
Teraz dwa tygodnie temu zrobiłam to samo. Dodatkowo mocno przycięłam rotalę, bo głównie na niej się osadziła. Azot dozuję codziennie. Niestety, woda ma znów ten typowo sinicowy zapach starego jeziora i widzę zaczątki na korzeniu.
Tak myślę, ze chyba pierwszy raz zastosuję jakieś chemidło. Póki co moja woda zna tylko mineralizator hunterowy, azot i carbo w płynie. Żadnych leków, uzdatniaczy czy magicznych środków o nieznanym składzie. Teraz chyba to się zmieni. Femanga Algen Stop, czy coś w ten deseń. Chyba, że u nas w zoologu coś będzie. Ale szczerze wątpię
Najbardziej mnie wkurza, że nie mogę dojść do przyczyny tego nawracającego problemu. Czytałam teorie, że zalązki sinic mogą być w wodzie wodociągowej. Ponieważ miałam je zanim kupiłam filtr RO i mam znowu teraz, kiedy chyba jest pora na wymianę wkładów to zaczynam się zastanawiać, czy to możliwe.
Ale przywykłam, że zapisuję tu wszelkie dziwności i potem co jakiś czas sprawdzam, kiedy z czym i jaki problem miałam.
Sinica wróciła. Poprzednio dałam płynny azot, zaciemniłam zbiornik na 3 dni i ustąpiła.
Teraz dwa tygodnie temu zrobiłam to samo. Dodatkowo mocno przycięłam rotalę, bo głównie na niej się osadziła. Azot dozuję codziennie. Niestety, woda ma znów ten typowo sinicowy zapach starego jeziora i widzę zaczątki na korzeniu.
Tak myślę, ze chyba pierwszy raz zastosuję jakieś chemidło. Póki co moja woda zna tylko mineralizator hunterowy, azot i carbo w płynie. Żadnych leków, uzdatniaczy czy magicznych środków o nieznanym składzie. Teraz chyba to się zmieni. Femanga Algen Stop, czy coś w ten deseń. Chyba, że u nas w zoologu coś będzie. Ale szczerze wątpię
Najbardziej mnie wkurza, że nie mogę dojść do przyczyny tego nawracającego problemu. Czytałam teorie, że zalązki sinic mogą być w wodzie wodociągowej. Ponieważ miałam je zanim kupiłam filtr RO i mam znowu teraz, kiedy chyba jest pora na wymianę wkładów to zaczynam się zastanawiać, czy to możliwe.
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
wespa to daj to sprawdzony srodek ale nie tani
https://allegro.pl/listing?string=chemi ... i-1-4-1003
wespa ile maja wklady i membrama ?
https://allegro.pl/listing?string=chemi ... i-1-4-1003
wespa ile maja wklady i membrama ?
Re: [112l] Pierwsze akwarium - ogólne
wegiel co 3 miechy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości