Hunter pisze:EI to futrowanie i pędzenie roślin. Liczy się kondycja i kolor roślin a nie ich tempo wzrostu. EI to stosowanie dawek ponad normę i co tydzień wylewanie ich do ścieków wraz z wodą..
Nie wylewam tylko całkowicie zużywam do podlewania. Brak strat.
Przy konkretnym oświetleniu i poziomach CO2 to jedyna metoda nawożenia. Rosliny nie głodują a ich wzrost jest optymalny. To nie pędzenie.
slawekj pisze:Już pisałem jak podajemy sole KNO3 i KH2PO4 nie musimy podawać potasu. Jest na wystarczającym poziomie.
I nie bać się wysokich poziomów .
Hunter pisze:Całkowicie się nie zgodzę. Na zaproponowanym schemacie nawożenia bez podawania dodatkowo potasu natychmiast zauważymy kumulację azotanów i fosforanów pochodzenia choćby naturalnego.
Tom Barr to dokładnie sprawdził. Ja osobiście nie dozuje potasu. Moje testy to potwierdzają a jak już pisałem używam testów Macherey-Nagel w tym tez tasty na potas, Zawsze mam powyżej 30 ppm przy wlewanej wodzie na podmiany K= 4.56ppm.
Hunter pisze:Twoje wypowiedzi są bardzo chaotyczne. Wiesz, że dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele. Potrafisz coś stwierdzić, a za chwilę sobie zaprzeczyć w tym samym poście
Najpierw piszesz, o przedawkowaniu siarczanów a linijkę niżej stwierdzasz, że najwyższy czas przejść na EI. Jedno drugie wyklucza. .
Kolego w końcu polecasz ograniczać siarczany czy wprowadzać ich więcej do systemu?
Moja woda na podmiany zawiera 4.22 ppm siarczanów. A magnezu 10.62 ppm. Tygodniowe dawki magnezu MgSO4x7H2O zwiększają poziom SO4 który nie przekracza 20 ppm. A więc są na bardzo niskim poziomie. Warszawska woda ma min 130 ppm.