Zacznę od tego, że jeden z moich gupików od czasu do czasu dostanie fazę na ocieranie się o żwirek. Trwa tak od paru dni i stan ani się pogarsza ani polepsza. Białych plamek nie zauważyłem. Po drugie jeden z prętników stał się osowiały, wiecznie się chowa. Na pysku i boku pojawiły się białe plamki. Za to nie widziałem, żeby się ocierał.
Moja diagnoza brzmi rybia ospa, ale pewien nie jestem. Są inne możliwości?
Akwa nie jest przerybione, wodę podmieniam co 2 tyg ok. 1/4. Czy to może być za rzadko?
Parametrów nie podam :/ te testy są cholernie drogie jak na takie coś.
Nie mam obecnie funduszy na tego typu wydatki. Jedynie temp ok. 25*Teraz pytania:
1) mam lek sery - costamed F. Czy ktoś tego używał? Nadaje się? Piszą na nim, że podczas stosowania zbędna jest podmiana wody i podniesienie temperatury. Czy to prawda?
2) Jeśli trzeba podnieść temp. to czy kiryski wytrzymają te 30*? (gdzieś czytałem że najlepiej im do 26*)
3) co z ampularią? Mam 10l baniaczek i tam ją będzie trzeba wstawić. Tylko że nie mam do niego ani filtra ani grzałki. Chyba przeżyje?
4) Czy po kuracji jak wstawię ślimaka z powrotem to może znów przenieść kulorzęska? słyszałem coś o soli niejodowanej? To go odkazi?
5) i jak pozbyć się na końcu lekarstw żeby ślimak był bezpieczny w ogólnym? węgiel aktywowany starczy? jak długo go używać?
6) jak długo po ustąpieniu objawów stosować kurację?
Dziękuję cierpliwemu, któremu będzie się chciało odpowiadać.
Jakby co to moja pierwsza rybia choroba więc proszę o wyrozumiałość.Pozdrawiam
nadgorliwość bywa gorsza od faszyzmu 