przypadkowo zostałem posiadaczem 5,5litrowej kuli i zdecydowałem osiedlić w niej bojownika. po 3 dniach od zamieszkania wybudował masywne gniazdo bez samicy w okolicy . czy można to uznac za oznakę dobrej aklimatyzacji jest gęsta,spora roślina na której łodygach czasem sobie odpoczywa i tlen w kryształowych kulkach- niby ze zdolnościa do wymiany amoniaku na nietoksyczny azotan. apetyt mu dopisuje jesli wyłączyć wszelki pokarm suchy-wypluwa albo nie tyka, żadna tez parzona sałata czy marchew ale za to podje sobie trochę kukurydzy albo pare wiórków pomarańcza- błonki wypluwa generalnie robaki i larwy- "daj mi ile masz" przy czym mrożone też nie za bardzo. nawet jeśli go troche przegłodzę do suchego się nie przekonuje.
i nagle po jakichś 10 dniach, w ciągu 48godzin pokryły go białe plamy-wszędzie, dodatkowo wystrzępila mu się płetwa ogonowa i przebywa raczej tuż przy powierzchni. czy fakt że zbiegło się to w czasie z "rozejściem" się gniazda może miec jakieś znaczenie podobno w stresie ryba jest bardziej podatna na pasożyty czy jakieś infekcje apetyt mu się nie zmienił ale poza tym nie jest zbyt aktywny. a jeżeli już pływa to nerwowo i robi wściekłe zwroty, przeciska się też przez najgęściejszy gąszcz. zaaplikowałem już jakiś medykament na te plamy. ale pytanie co jest powodem takiego choróbska zbieram brudy, niezjedzony pokarm, roslina nie gnije-puszcza korzenie. wydawało się że wszystko w porządku i ryba czuje się dobrze chociaż to kula, i to gniazdo mnie podbudowało. a teraz sam nie wiem... wszelkie opinie mile widziane.
chory bojownik!
Regulamin forum
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z chorobami ryb powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. Tematy odbiegające od standardów będą usuwane.
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z chorobami ryb powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. Tematy odbiegające od standardów będą usuwane.
chory bojownik!
Ostatnio zmieniony 8 sierpnia 04, 06:10 przez maryha, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: chory bojownik!
nie wiem do konca co to za choroba, moze pleśniawka, na chorobach to sie za dobrze nie znam szczerze mówiąć, ale jezeli chodzi o gniazdo, to trzymam bojownika w malutkim ok. 7l akwarium z ogrzewaniem, często podmieniam wodę. Bojownik codziennie buduje wielkie gniazdo, które mu sie jakoś dziwnie rozłazi po powieszchni wody, i przykrywa prawie cała powierzchnie. A ja codziennie mu to gniazdo wyławiam, bo nie przerywa budowy, i gniazdo robi sie takie wielkie ze prawie nie ma zwierzatko gdzoie pyszczka wystawić aby zaczerpnąć powietrza... i mam pytanie - czy masz w tej kuli ogrzewanie?? bo jak nie to w zimnej wodzie rybka łatwiej zapada na choroby. Akwarium powinno być terz przykryte ( chociaż kiedyś o tym nie wiedziłam i trzymałam bojownika w odkrytym - zył prawie 2 lata, i padł ze starości- nic mu nie było). Mozesz tez dosypać bojownikowi troche soli do wody, to wzmacnia odporność podobno, a bojownikom wcale słonawa woda nie szkodzi
<<<Van Halen>>>
Re: chory bojownik!
obecnie przebywam w Singapurze i tu mam tego bojownika. Temperatura w mieszkaniu nie schodzi poniżej 28,5C nawet w nocy,a sama kula jest w słońcu przez jakieś 6h w ciągu dnia, więc grzałki nie dałem. przykrywam bo nie chcę ryzykować że wyskoczy (a potrafi podskoczyć do robaka całkiem efektownie) a nie dlatego żeby sobie gardełka nie "przeziębił"- w tych warunkach to mu raczej nie grozi.
zastanawiam się czy to co mu się przytrafiło zostalo spowodowane spadkiem odporności która wynikła z jakiegoś stresu czy po prostu choróbsko przypałętało się z robakami
dzisiaj wymienilem mu podłoże zostawiłem czyste dno- wcześniej były kamienie i te "tlenowe kulki". czasami pare robaków chowalo mu się tam i później na nie polował. ale byc może sytuacja kiedy czuł wibracje wśród kamyków - kladł się zupełnie nad miejscem gdzie robak się wił i niemożność dorwania delikwenta była dla niego stresująca chociaż z początku myslałem że to warunki zbliżone do naturalnych- żarcie nie przychodzi łatwo, no i miał zajęcie - polował, parę razy przyuważyłem jak capnął takiego, ktory wychylił się za bardzo, to teraz juz sam nie wiem.
samo gniazdo trzymało sie 'kupy" pare dobrych dni a teraz nie buduje nowego. starałem sie byc delikatny ale może odsysanie brudów rurką też go stresowało
czytałem już o soli ale dzięki za dobre chęci. powinienem był zastosowac ją profilaktycznie a nie czekać aż cos mu sie przytrafi
panie,panowie co z tym stresem u rybek jakie objawy
chociaż mój budrys nie wykazywał odchyłów od normy tuz przed pojawieniem sie tych białych plam
dzisiaj wygląd jego płetwy ogonowej bardzo przygnębiający- mocno wytrzępiona
zastanawiam się czy to co mu się przytrafiło zostalo spowodowane spadkiem odporności która wynikła z jakiegoś stresu czy po prostu choróbsko przypałętało się z robakami
dzisiaj wymienilem mu podłoże zostawiłem czyste dno- wcześniej były kamienie i te "tlenowe kulki". czasami pare robaków chowalo mu się tam i później na nie polował. ale byc może sytuacja kiedy czuł wibracje wśród kamyków - kladł się zupełnie nad miejscem gdzie robak się wił i niemożność dorwania delikwenta była dla niego stresująca chociaż z początku myslałem że to warunki zbliżone do naturalnych- żarcie nie przychodzi łatwo, no i miał zajęcie - polował, parę razy przyuważyłem jak capnął takiego, ktory wychylił się za bardzo, to teraz juz sam nie wiem.
samo gniazdo trzymało sie 'kupy" pare dobrych dni a teraz nie buduje nowego. starałem sie byc delikatny ale może odsysanie brudów rurką też go stresowało
czytałem już o soli ale dzięki za dobre chęci. powinienem był zastosowac ją profilaktycznie a nie czekać aż cos mu sie przytrafi
panie,panowie co z tym stresem u rybek jakie objawy
chociaż mój budrys nie wykazywał odchyłów od normy tuz przed pojawieniem sie tych białych plam
dzisiaj wygląd jego płetwy ogonowej bardzo przygnębiający- mocno wytrzępiona
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości