Gupiki, smutna rutyna

Regulamin forum
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z chorobami ryb powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. Tematy odbiegające od standardów będą usuwane.
AnnAureli
Ikra
Ikra
Posty: 1
Rejestracja: 24 kwietnia 18, 21:23

Gupiki, smutna rutyna

Postautor: AnnAureli » 24 kwietnia 18, 22:15

Cześć,
Historia jest dość smutna i zatacza koło, które bardzo chciałabym przerwać.

W na początku marca założyłam akwarium. Na dno poszedł drobny żwirek lub jak kto woli gruby piasek. Do tego rośliny: anubias, zabienice i nurzance. Woda, grzałka, filtracja. Po tygodniu wpuściłam pierwsze rybki. I od tamtej pory schemat się powtarza:
Na początku wesoło pływają - czasami dwa dni, czasami tydzien. Potem zawisająza filtrem praktycznie bez ruchu a potem padają.

Na początku tłumaczylam to tym, że wpuściłam za dużo rybek na raz (ok 10) do niedojrzałego zbiornika. 99% padlo. (wpuszczone też było ok 30 krewetek-padla tylko 1 po miesiącu) Ciekawe jest to że od tamtaj pory cały czas świetnie ma się jedna-podczas kupowania pierwszych gupikow zaplatala sie i niechcący trafila do nas. Malutka gupiczka. Wtedy miala moze 1 cm. Teraz juz sporo urosla i ma się najlepiej z całego towarzystwa.
Wszystkiego inne gupiki padly.
No to druga tura. Bo może tamte były trefne, może miały jakieś choroby wcześniej, teraz na pewno będzie lepiej. Oczywiście schemat jak wyżej. Kilka dni popływały, potem zaczęło się wiszenie za fitrem i nastepnego lub kolejnego dnia trupek do odlowienia.
Wtedy poszło na wstrzymanie, testy (co prawda paskowe ale lepsze to niż nic) i bardziej 'azotolubne' roslinki - trochę rzęsy, pare pistii. Duża podmiana, ustabilizowanie parametrów wody i podejście numer 3 dwa tygodnie temu. 3 gupiki. Niestety 2 z nich padły. Tym razem bylo trochę inaczej bo po 2 dniach jedna miala jakby wyzarty jeden bok. Rano wygladala normalnie. Kolo 18 po powrocie z pracy zauważylam że właśnie połowa lewego boku jest mooocno uszkodzona. Druga rybka tez miala się słabo,miala kilka(ok 3)malutkich bialych kropek które nie bylam do końca pewna czy są początkiem ospy czy plesniawki. Obie poszły na pół godziny do nadmanganianu potasu (woda w kolorze zauważalnego różu). Niestety następnego i kolejnego dnia rybki padly.
Trzecia na razie ma się dobrze.
Potem znowu naczytalam się, że pewnie tamte gupiki byly w wodzie solonej a ja wody nie sole i szok adaptacyjny i to dlatego.
No więc przed kolejnym zakupem (rybki kupuje na gieldzie akwarystycznej) wywiady. A czy z domowej hodowli czy ściągane, a czy z solonej wody czy nie. No i tak wytypowalam zestaw sloiczkowy od miłego starszego pana co to niby rybki super zdrowe ma, wody nie soli, wyprzedaje ze swojego akwarium bo za duzo ma.
Wpuscilam w niedzielę. Dziś juz 5 z 7 rybek wisi za filtrem, a mnie ręce opadają i kończą się pomysły. Co to może byc? Gdzie popełniam błąd?
Dodam, że malutka rybka wpuszczona miesiąc temu żyje i ma się świetnie.

Technikalia:
Akwarium 63 l (ok 53 l samej wody +objętość kamieni i podłoża)
Filtr aquael turbo 500
Temperatura wody 27*
NO3 ok 15
NO2 0
GH >7d
KH 6d
pH ok 7
Cl 0
Podmiana raz w tyg ok 15 l z częściowym odmulaniem dna w miejscach najbardziej zanieczyszczonych dochodami krewetek
Karmienie rano kilka płatków ichtio vit z Tropicala, wieczorem różnie - suszona daphnia, mrożona ochotka, karotenowe kulki opadajace na dno (głównie dla krewetek ale rybki tez to często skubia), spirulina w "chrupkach" plywajacych po powierzchni (zwykle obrabiana przez krewetki)
Obsada
-ok 30 krewetek (część red cherry cześć podobna jak red cherry ale słabo ubarwiona, krewetki wpuszczone tydzień po założeniu akwarium, wyglądają zdrowo, jedna padla przedwczoraj, poza tym bez ubytków w ilości. Dwie nawet byly w ciąży ale zgubiły jajeczka)
-4 ślimaki świderki
- niestety z którąś roślinka przyniosłam inne ślimaki - zatoczki i blotniarki ale są jeszcze bardzo małe. Jak podrosną to raczej będę się ich pozbywac
-10 gupikow w tym: 5 samiczek i 5 samcow. Jedna od miesiąca, jedna od 2 tyg, reszta od niedzieli i właśnie te "nowe" wiszą za filtrem, są apatyczne, jedzą mało albo wcale. Odchody raczej w normie. Żadnych widocznych zmian na ciele.
-4 kiryski panda od niedzieli - na razie wyglądają w porządku tylko strasznie ryją i zmętniają wodę (w porównaniu z tym, co było zanim je wpuściłam - wtedy woda była prawie krystalicznie czysta)


Ufff. Cała historia. Przeczytałam cały wątek "przeczytaj najpierw" w dzale choroby i nic :(
Ale może ktoś wie, ma jakiś pomysł co jest nie tak, gdzie leży błąd i co zrobić żeby rybki nie padaly? :(((

tut
Narybek
Narybek
Posty: 57
Rejestracja: 4 lipca 14, 21:30
Lokalizacja: Włocławek

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: tut » 26 kwietnia 18, 06:01

A ja może z innej strony zapytam. Akwarium masz kupione używane czy nowe? To samo np z kamieniami? Może to idiotyczne, ale miałam podobną sytuację. Miałam akwarium ok 64l i co tam nie wpuściłam prędzej czy później padało. Przechodząc do sedna na koniec wpuściłam tam welona. Miesiąc było wszystko ok, a potem zaczął chorować. Niczym nie mogłam go wyleczyć, chociaż nie padł. Męczył się kilka miesięcy, potem zmieniłam akwarium i nagle cud. Ryba sama się wyleczyła .
Chodzi mi o to, że jeśli masz używane akwarium może jest w jakimś stopniu skażone czy coś?

Awatar użytkownika
wespazjan
Akwarysta
Akwarysta
Posty: 659
Rejestracja: 24 grudnia 16, 11:36
Lokalizacja: Czarnków

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: wespazjan » 30 kwietnia 18, 15:42

Brrr. Albo z wodą czasem w chacie coś nie tak
Obrazek

Bella
Narybek
Narybek
Posty: 55
Rejestracja: 27 kwietnia 18, 09:46

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: Bella » 30 kwietnia 18, 22:01

Miałam podobną historię z gupikami. W przypadku mojego akwa byly to pasożyty. Gupiki padły jako pierwsze, oprócz apatii i wiszenia w jednym miejscu nic nie wskazywało na pasożyta. Padły wszystkie gupiki. Zostały danio i neonki. Po miesiacu dokupiłam gupika i znowu padł. Potem zaczęły padac danio. .
Początkowo też podejrzewałam zatrucie NO, bo żadnych innych objawow nie było. Konsultowałam z akwarystami. Robiłam filmiki, zdjęcia. Spece zrzucali to na wady genetyczne. Podmieniałam wodę bo może jednak zatrucie itd.
Po 2 miesiącach w akwarystycznym gość obejrzał zdjęcia i zwrócił uwagę, że odchody są dziwne. Nie były nitkowate, tylko raczej segmentowate, co wg niego wskazuje na padoźyta. Przeleczyłam Capticaps T. I sytuacja się ustabilizowała.
Historia podobna, ale czy przyczyna ta sama to nie wiem...

RafalSt83
Narybek
Narybek
Posty: 23
Rejestracja: 22 kwietnia 18, 09:12

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: RafalSt83 » 2 maja 18, 17:54

Sprawdź mój wątek o chorobie gupików. W moim przypadku zawiozłem rybki do ichtiologa i powiedział mi dlaczego moje gupiki padają - przywry i to dwa gatunki. Były i w środku rybek i na zewnątrz na skórze i płetwach. Myślałem, że to neony je podgryzają a okazało się ze właśnie przywry zjadały je żywcem. Atakują najpierw gupiki a jak nie mają żywicieli to atakują kolejne gatunki. Ja akurat jestem w trakcie leczenia swoich rybek, które na szczęście mają się coraz lepiej. Jeśli jesteś z Wawy lub okolic to podjedź z rybkami do wetka, u którego i ja byłem.

Bella
Narybek
Narybek
Posty: 55
Rejestracja: 27 kwietnia 18, 09:46

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: Bella » 3 maja 18, 15:34

A wiesz ile taka wizyta kosztuje? Tak orientacyjnie na przyszłość chciałabym wiedzieć? I zabierasz rybkę w słoiku?

RafalSt83
Narybek
Narybek
Posty: 23
Rejestracja: 22 kwietnia 18, 09:12

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: RafalSt83 » 3 maja 18, 17:35

Badanie kosztuje 60zl wiec niewiele. Rybkę lub najlepiej 2 zabierasz w słoiku czy pojemniku. Dobrze żeby były żywe. Jeśli chodzi o padniete to max 4h. Klinika jest całodobowa więc można bez problemu dojechać o dowolnej porze. Grunt to wcześniej sie umówić.

Bella
Narybek
Narybek
Posty: 55
Rejestracja: 27 kwietnia 18, 09:46

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: Bella » 3 maja 18, 21:44

Dzięki:)

lilianna
Ikra
Ikra
Posty: 1
Rejestracja: 4 maja 18, 14:07

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: lilianna » 4 maja 18, 14:11

A jaki jest sposób ochronienia się przed pasożytami? Zaciekawiło mnie to skąd się biorą takie pasożyty u ryb, czy to tylko kwestia tego - jak ktoś wyżej wspomniał - używanego akwarium itd., czy są może inne czynniki, których eliminacja pomoże zmniejszyć szansę zachorowania rybki na robala. :o

RafalSt83
Narybek
Narybek
Posty: 23
Rejestracja: 22 kwietnia 18, 09:12

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: RafalSt83 » 5 maja 18, 07:53

Główna przyczyną jest podobno zła dieta i zbyt małe i zbyt rzadkie podmiany wody oraz ew. przerybienie zbiornika. Jej parametry też maja wpływ. Prawidłowe i dobre jedzonko podał w moim wątku jeden z Kolegów.

Bella
Narybek
Narybek
Posty: 55
Rejestracja: 27 kwietnia 18, 09:46

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: Bella » 5 maja 18, 08:38

Można przynieść z nowymi mieszkańcami lub roślinami. Generalnie wiele z nich mieszka w akwariach i rybom nic nie jest. Ale gdy zmienią się parametry wody i rybki są osłabione, wszystko może się zmienić. I wtedy zaczynają się problemy. Np. Ncienie są prawie w każdym alwarium. W nowych zbiornikach często są na szzybach po tygodniu. Wstarszych aby je zobaczyć wystarczy wyłączyć filtr na dłużej i pojawią się na szybach. Wytępić bez wymiany lub wygotowania podłoża plus dezynfekcji akwa chyba się nie da.

RafalSt83
Narybek
Narybek
Posty: 23
Rejestracja: 22 kwietnia 18, 09:12

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: RafalSt83 » 5 maja 18, 14:33

Bella pisze:Można przynieść z nowymi mieszkańcami lub roślinami. Generalnie wiele z nich mieszka w akwariach i rybom nic nie jest. Ale gdy zmienią się parametry wody i rybki są osłabione, wszystko może się zmienić. I wtedy zaczynają się problemy. Np. Ncienie są prawie w każdym alwarium. W nowych zbiornikach często są na szzybach po tygodniu. Wstarszych aby je zobaczyć wystarczy wyłączyć filtr na dłużej i pojawią się na szybach. Wytępić bez wymiany lub wygotowania podłoża plus dezynfekcji akwa chyba się nie da.


Dokładnie, ale niestety niewłaściwe odżywianie i ew. łapanie infekcji są powiązane.
Wytępić się da ale zalezy to podobno w głównej mierze od tego co ktoś lał z lekarstw do zbiornika. W hodowlach tych typowo przemysłowych walą co popadnie profilaktycznie. W domowych hodowlach jest mniejszy odsetek takich działań. To tak jakbyś bez potrzeby antybiotyki brała. Później jak zachorujesz to antybiotyk nie będzie działał. Z rybkami jest to samo. Jak leją do zbiorników profilaktycznie rózne środki to później nie mozna wytępić takiego badziewia.
W moim przypadku narybek jest juz zdrowy (drugie akwa). Starsze w duzym akwa wykazują znaczną poprawę ale są dopiero po drugiej dawce. Zobaczymy czy uda się je uratować.

Bella
Narybek
Narybek
Posty: 55
Rejestracja: 27 kwietnia 18, 09:46

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: Bella » 6 maja 18, 08:33

Zgadzam się z powyższym. Każdy akwarystyczny przy podmianach miesza wodę z jakąś chemią, profilaktycznie jak mówią. A potem leki w domu nie działają, bo są w za małej dawce lub nie będą działały w ogóle.

barttsw
Aqua Rodzina
Aqua Rodzina
Posty: 8988
Rejestracja: 4 maja 15, 11:44
Lokalizacja: BLACK WATER AQUARIUM

Re: Gupiki, smutna rutyna

Postautor: barttsw » 6 maja 18, 10:47

Wystarczy kypowac zwierzaki od prawdziwych hodowcow a nie w sklepach co maja ryby w dupie byle ja sprzedac
Gupiki kupuje sie po konkursach mozna dorwac w fajnych cenach

Wróć do „Choroby”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość