Witam serdecznie koleżanki i kolegów.
Niestety przygodę z forum muszę zacząć od tego działu.
Od niedawna bawię się w akwarystykę a już zdążyłem sobie napytać biedy. Chorobę do akwarium przywlekłem prawdopodobnie z trzema nowymi samicami które zakupiłem w sklepie. Zostały wpuszczone bez kwarantanny (tak wiem...) i od tego czasu zaczęły się moje problemy. Dwie z nich zdechły bez wyraźnych zmian, trzecia żyje póki co w osobnym zbiorniku.
Do rzeczy :
- akwarium 54l, około osiem miesięcy, filtr kubełkowy, gh 8,kh 5, pH ok. 6.8, NO3 w tej chwili na poziomie zera. Reszty nie mierze.
- obsada to około 10 samic i jeden samiec z młodymi. Kilka krewetek.
- podmiany co najmniej raz w tygodniu 10l (50/50 RO + kran)
- karmienia dwa razy dziennie, rano pokarm ogólny (Hikari, Naturefood), wieczorem rośliny (suszona rzęsa z pokrzywa, tetra pro, tropical) oraz dwa razy w tygodniu doniczkowiec i suszona dafnia
Choroba :
- białe zmiany na skórze i pysku
- nastroszone łuski
- posklejane płetwy
- zaczerwienienie wokół skrzel
- niektóre osobniki "chybotliwie" pływają
- ogólnie ryby jedzą bardzo chętnie, nie chowają się, są aktywne.
Poniżej krótki film z jedną z samic. W razie potrzeby mogę jutro zrobić jeszcze jeden z ogólnym planem.
https://youtu.be/HezGmhq_VQA
Wg tego co wyczytałem w poradniku najbliższa opisowi jest choroba bawełniana.
Co o tym sądzicie? Proszę pomóżcie bo nie wyobrażam sobie restartu i usunięcia całej populacji...
Dzięki za ewentualną pomoc.
Pozdrawiam
Michał
Choroba samic gupika
Regulamin forum
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z chorobami ryb powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. Tematy odbiegające od standardów będą usuwane.
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z chorobami ryb powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. Tematy odbiegające od standardów będą usuwane.
Re: Choroba samic gupika
Przepraszam, że sam podnoszę sobie temat ale jeszcze krótki filmik z akwarium :
https://youtu.be/bIPQjKQdr4c
Niestety słaba jakość bo żaden ze mnie filmowiec.
Pozdrawiam
Michał
https://youtu.be/bIPQjKQdr4c
Niestety słaba jakość bo żaden ze mnie filmowiec.
Pozdrawiam
Michał
-
- Narybek
- Posty: 68
- Rejestracja: 2 sierpnia 17, 11:50
Re: Choroba samic gupika
- obsada to około 10 samic i jeden samiec z młodymi. Kilka krewetek.
Jakie to krewetki?
NO3 w tej chwili na poziomie zera.
To nie możliwe. Czym to mierzyłeś?
Choroba :
- białe zmiany na skórze i pysku
- nastroszone łuski
- posklejane płetwy
- zaczerwienienie wokół skrzel
- niektóre osobniki "chybotliwie" pływają
- ogólnie ryby jedzą bardzo chętnie, nie chowają się, są aktywne.
Objawy pleśniawki, ale z drugiej strony choroba bawełniana ma podobne. Ważne pytania: czy ryby ocierają się o dekoracje? Jaka w akwarium panuję temperatura wody?
Zrób mi zbliżone i w miarę ostre zdjęcia ze zmianami chorobotwórczymi (wg Ciebie). Na tym filmie trudno coś zobaczyć mi przynajmniej.
Spróbowałbym kąpieli leczniczych (oczywiście w osobnym zbiorniku) w nadmanganianie potasu (działanie bakterio i grzybobójcze - dostaniesz to w aptece z kilka złotych) w stężeniu 0.5g / 10L wody. Kąpiel powinna trwać ok. 10 minut, 2-3 razy w tygodniu do momentu ustąpienia objawów.
P.S: Co do filmu ze szklanką, w której jest ryba - nie rób tak więcej, to jest przeogromny, naprawdę przeogromny stres dla ryby. Już lepiej robić to w akwarium, np. można przytrzymać ją siatką do łowienia ryb.
Re: Choroba samic gupika
Krewetki to amano.
Jeśli chodzi o NO 3 to mea culpa-pomiar był z przed dwóch tygodni - dziś znowu mierzyłem jest około 10 (zoolek).
Temperatura 24-25
Ryby mnie ocierają się o nic.
Zdjęcie wrzucę jutro. Dziś nie dam rady.
Problem w tym że w tej chwili wszystkie ryby wykazują oznaki infekcji. Wszystkich chyba nie dam rady wyłapać. Więc najlepsza opcją była by kąpiel długotrwała w głównym zbiorniku.
Nadmanganian mówisz... Mam tabletki. Może wrzucę pół na 10l i zobaczymy co się będzie działo...
Co do zdjęć - zło konieczne. Staram się im pomóc. Inaczej padną....
Dzięki za rady.
Jeśli chodzi o NO 3 to mea culpa-pomiar był z przed dwóch tygodni - dziś znowu mierzyłem jest około 10 (zoolek).
Temperatura 24-25
Ryby mnie ocierają się o nic.
Zdjęcie wrzucę jutro. Dziś nie dam rady.
Problem w tym że w tej chwili wszystkie ryby wykazują oznaki infekcji. Wszystkich chyba nie dam rady wyłapać. Więc najlepsza opcją była by kąpiel długotrwała w głównym zbiorniku.
Nadmanganian mówisz... Mam tabletki. Może wrzucę pół na 10l i zobaczymy co się będzie działo...
Co do zdjęć - zło konieczne. Staram się im pomóc. Inaczej padną....
Dzięki za rady.
Re: Choroba samic gupika
Mam wrażenie, że wszystkie, duże samice są chore.
Nie widzę żadnej z dużym brzuchem - w zaawansowanej "ciąży".
Wszystkie poruszają się żywo, ale nerwowo, płetwy mają skulone przy ciele.
Coś tu naprawdę jest nie tak.
Tak jak pisałem w innym temacie, IMO gupiki stały się delikatnymi rybami ze względu na chów wsobny spowodowany chęcią uzyskania różnych, ciekawych odmian. Powstają wady genetyczne, ryby są coraz mniej odporne, sami kupujemy je tylko z jednego źródła i dalej rozmnażamy. Z tego nic dobrego wyjść nie może.
Podobnie było w akwarium mojego teścia, chciał mieć kolorowe rybki, nakupował za dużo, padły tylko gupiki i "glonojady" - wszystkie.
Jeszcze kilka lat temu napisalibyśmy, że wszystko zdechnie, ale to przeżyje.
Gupiki miały podobne objawy, były chude, pływały ze skulonymi płetwami, miały białe, nitkowate, galaretowate odchody. 2 miesiące i po rybach. WSZYSTKIE inne żyją po dziś dzień, choć nie mają perfekcyjnych warunków.
Przyjrzyj się swoim gupikom, czy przypadkiem nie mają takich odchodów, jeśli tak, to może warto iść w kierunku leczenia tabletkami zjadanymi przez ryby.
Nie widzę żadnej z dużym brzuchem - w zaawansowanej "ciąży".
Wszystkie poruszają się żywo, ale nerwowo, płetwy mają skulone przy ciele.
Coś tu naprawdę jest nie tak.
Tak jak pisałem w innym temacie, IMO gupiki stały się delikatnymi rybami ze względu na chów wsobny spowodowany chęcią uzyskania różnych, ciekawych odmian. Powstają wady genetyczne, ryby są coraz mniej odporne, sami kupujemy je tylko z jednego źródła i dalej rozmnażamy. Z tego nic dobrego wyjść nie może.
Podobnie było w akwarium mojego teścia, chciał mieć kolorowe rybki, nakupował za dużo, padły tylko gupiki i "glonojady" - wszystkie.
Jeszcze kilka lat temu napisalibyśmy, że wszystko zdechnie, ale to przeżyje.
Gupiki miały podobne objawy, były chude, pływały ze skulonymi płetwami, miały białe, nitkowate, galaretowate odchody. 2 miesiące i po rybach. WSZYSTKIE inne żyją po dziś dzień, choć nie mają perfekcyjnych warunków.
Przyjrzyj się swoim gupikom, czy przypadkiem nie mają takich odchodów, jeśli tak, to może warto iść w kierunku leczenia tabletkami zjadanymi przez ryby.
Akwaria kiedyś: 240l 72l 3x28,8l 112l Obecnie: 72, 105, 750, 725l
http://www.siepomaga.pl/
Na pewno, naprawdę, od razu, po prostu, na razie, hodowca, reguła, rzadko, żaden, w ogóle, włączać, co najmniej...
http://www.siepomaga.pl/
Na pewno, naprawdę, od razu, po prostu, na razie, hodowca, reguła, rzadko, żaden, w ogóle, włączać, co najmniej...
Re: Choroba samic gupika
ja widze w tym problem za miękko i za kwaśnoMike77 pisze:gh 8,kh 5, pH ok. 6.8
Gupiki to ryby wod twardych i zasadowych Gh 15+ i Ph 7,2+
przypuszczam ze to sklepowka wiec hodowane były w jescze twardszej i bardziej zasadowej wodzie
byla kwarantanna?
jak odbyła sie aklimatyzacja ?
Re: Choroba samic gupika
Dziękuję za zabranie głosu.
Na tą chwilę wszystkie samice są chore, narybek też zaczyna chorować, samiec póki co wydaje się być ok.
Odchody ryb też wydają mi się ok.
Zrobiłem dziś pierwszą kąpiel w nadmanganianie (tych które udało mi się wyłapać). Zobaczymy co będzie dalej. Jakieś konkretne kroki muszę podjąć bo myślę że sama poprawa parametrów wody niewiele zmieni (choć nie mieszam teraz aż tak dużo RO)
Fakt, jak na głupiki trochę za miękka ale te wszystkie z filmu urodziły i wychowały się w tych warunkach i do tej pory nie chorowały. Chorobę jak pisałem wyżej przywlokłem pewnie z trzema nowymi samcami które kupiłem w zoologu i wpuściłem bez kwarantanny. Dwie z nich już zeszły, trzecia żyje w osobnym zbiorniku. Póki co ma się dobrze.
Niestety w tym wszystkim zapomniałem o aparacie a zdjęcia z telefonu są do... Wiecie sami.
Jutro coś pstrykne.
Pozdrawiam
Michał
Na tą chwilę wszystkie samice są chore, narybek też zaczyna chorować, samiec póki co wydaje się być ok.
Odchody ryb też wydają mi się ok.
Zrobiłem dziś pierwszą kąpiel w nadmanganianie (tych które udało mi się wyłapać). Zobaczymy co będzie dalej. Jakieś konkretne kroki muszę podjąć bo myślę że sama poprawa parametrów wody niewiele zmieni (choć nie mieszam teraz aż tak dużo RO)
Fakt, jak na głupiki trochę za miękka ale te wszystkie z filmu urodziły i wychowały się w tych warunkach i do tej pory nie chorowały. Chorobę jak pisałem wyżej przywlokłem pewnie z trzema nowymi samcami które kupiłem w zoologu i wpuściłem bez kwarantanny. Dwie z nich już zeszły, trzecia żyje w osobnym zbiorniku. Póki co ma się dobrze.
Niestety w tym wszystkim zapomniałem o aparacie a zdjęcia z telefonu są do... Wiecie sami.
Jutro coś pstrykne.
Pozdrawiam
Michał
-
- Narybek
- Posty: 68
- Rejestracja: 2 sierpnia 17, 11:50
Re: Choroba samic gupika
Albo kąpiesz wszystkie, albo żadne.
Pleśniaka rozprzestrzenia się bardzo szybko, więc ryby będą miały reinfekcje. Teraz tak myślę: możesz dodać łyżkę soli niejodowanej do akwarium właściowego - działanie grzybobójcze.
Pleśniaka rozprzestrzenia się bardzo szybko, więc ryby będą miały reinfekcje. Teraz tak myślę: możesz dodać łyżkę soli niejodowanej do akwarium właściowego - działanie grzybobójcze.
Re: Choroba samic gupika
No i niestety. Stało się najgorsze. Nie pomogły kąpiele w nadmanganianie potasu. Sól - trudno oczekiwać po dwóch dniach jakichkolwiek rezultatów.
wszystkie duże samice padły. Został narybek i samiec, ale mam wrażenie że i te pójdą na straty.
Restartu chyba jednak nie unikne.
Szkło zdezynfekuje perhydolem. Podłoże i korzeń wygotuje.
A co z roślinami i krewetkami amano? Krewetki mogą przenosić choroby? Na dobrą sprawę nie wiem nawet z czym miałem do czynienia.
Poradzcie coś bo trochę uszło ze mnie powietrze.
wszystkie duże samice padły. Został narybek i samiec, ale mam wrażenie że i te pójdą na straty.
Restartu chyba jednak nie unikne.
Szkło zdezynfekuje perhydolem. Podłoże i korzeń wygotuje.
A co z roślinami i krewetkami amano? Krewetki mogą przenosić choroby? Na dobrą sprawę nie wiem nawet z czym miałem do czynienia.
Poradzcie coś bo trochę uszło ze mnie powietrze.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości