[gupik] Co przywlokłem? Zaraźliwe?

Regulamin forum
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z chorobami ryb powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. Tematy odbiegające od standardów będą usuwane.
Guayaseal
Ryba
Ryba
Posty: 201
Rejestracja: 13 stycznia 17, 12:40

[gupik] Co przywlokłem? Zaraźliwe?

Postautor: Guayaseal » 4 marca 17, 18:58

Tak, akwarium nowe, przez pewien czas parametry były niedobre (za wysokie NO3, być może fosfor - nie miałem testu). Twardość 15, pH 7.5, 25.5C. NO3 początkowo bardzo wysokie (prawdopodobnie skutek nawozu), ale szybko zacząłem redukcję i teraz jest 20-30mg/l. NO2 0. NH3 nie mierzone, ale raczej dobre: filtracja biologiczna już aktywna, 125l, dużo roślin, 5 gupików.

4 gupiki w miarę spadku NO3 rozwinęły się wspaniale i z dnia na dzień wyglądają coraz lepiej: kolorowe, jaskrawe, żwawe, płetwy się rozrosły i nabrały kolorów. Piąty z innego źródła kupiony ciut później (najgorsze Kakadu jakie widziałem! ale ten gupik wyglądał przepięknie). Objawy u tego piątego rozwinęły się 2 dniu po zakupie, początkowo najbardziej żwawy i kolorowy zaczął przejawiać objawy choroby:
  • mocno wyblakły, blady, stopniowo coraz bardziej "biały",
  • złożone płetwy,
  • lekkie chudnięcie (mimo dobrego apetytu - wręcz rzucał się na pokarm),
  • objaw łagodnie narastający: przebywanie statycznie w jednym miejscu pod powierzchnią, głowa lekko do góry), poza jedzeniem - coraz większa apatia,
  • objaw łagodnie narastający: nieco "nerwowe", coraz mniej płynne ruchy - pływanie z rzucaniem całym ciałem,
  • wydaje mi się, że lekki zanik końców płetw, ale może efekt blaknięcia.
Bez wytrzeszczu, bez stroszenia łusek, z dobrym (wilczym!) apetytem, bez opuchnięć, żadnych owrzodzeń, krost, wyprysków, nalotów, zaczerwienień etc. Bez deformacji (choć ogon lekko w dół). Żadnego śluzu, odchody i normalnej konsystencji.
Trochę jak mykobakterioza, ale nie do końca. Trochę jak ichtiosporidioza, ale nie do końca. Trochę jak... Zawsze coś nie pasuje: a to wspaniały apetyt, a to brak zmian skórnych, a to brak wytrzeszczu, a to...

Początkowo liczyłem, że lekkie przytrucie NO3 (czemu tylko on? zwłaszcza, że pojawił się najpóźniej) i będzie poprawa. Albo "wada fabryczna" i zdechnie. Po 7 dniach, przy dobrych parametrach wody i imponującym zdrowiu innych rybek, wobec braku jakiejkolwiek poprawy (powiedziałbym, że łagodne pogorszenie barw, wagi, zachowania i stanu płetw) uznałem, że dla bezpieczeństwa akwarium lepiej go uśpić :-(

Trudno. Pytanie czy wyeliminowałem problem z akwarium? Na razie reszta wygląda kwitnąco. Jeśli to była np. mykobakterioza to d4. Ale dezynfekcja bez potrzeby też nie jest dobra...

Czy ktoś ma sugestie, co to mogło być?
Czy jest jakiś czas, po którym można powiedzieć, że skoro wszystko wydaje się w dobrym zdrowiu, to reszcie akwarium już nic nie grozi?
Ostatnio zmieniony 4 marca 17, 20:25 przez Guayaseal, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dhuz
Moderator
Moderator
Posty: 3491
Rejestracja: 1 marca 15, 10:47
Lokalizacja: Wieliczka

Re: [gupik] Co przywlokłem? Zaraźliwe?

Postautor: Dhuz » 4 marca 17, 19:53

Guayaseal pisze:Czy ktoś ma sugestie, co to mogło być?
Przyczyna = azot. Skutek = martwica płetw. Czyli zakażenie bakteryjne. http://www.domowe-akwarium.pl/akwarium/martwica-pletw połączone zapewne z wewnętrznym zakażeniem bakteryjnym, na które gupiki są obecnie bardzo podatne. Właściwie na wszystko są podatne. :P Za dużo inbredu.

Guayaseal pisze:Czy jest jakiś czas, po którym można powiedzieć, że skoro wszystko wydaje się w dobrym zdrowiu, to reszcie akwarium już nic nie grozi?
Znajomemu w akwarium funkcjonującym od lat ryby zaatakowały przywry. Nim się połapał, były straty. Nigdy nie jesteś bezpieczny. Dlatego tak ważne jest zapewnienie rybom optymalnych warunków i pilnowanie azotu. I kwarantanna nowo kupionych zwierząt. U Ciebie bakterie są już obecne. Lecząc to chemią ryzykujesz zachwianie i tak jeszcze nieustabilizowanej biologii. Zostaw to i niech stoi, dojrzewa. Gupik, którego przytargałeś prawdopodobnie był zarażony już w sklepie, po prostu warunki w Twoim akwarium pozwoliły chorobie na rozwiniecie się.

Guayaseal
Ryba
Ryba
Posty: 201
Rejestracja: 13 stycznia 17, 12:40

Re: [gupik] Co przywlokłem? Zaraźliwe?

Postautor: Guayaseal » 4 marca 17, 19:58

Dhuz pisze:
Guayaseal pisze:Czy ktoś ma sugestie, co to mogło być?
Przyczyna = azot. Skutek = martwica płetw. Czyli zakażenie bakteryjne. http://www.domowe-akwarium.pl/akwarium/martwica-pletw połączone zapewne z wewnętrznym zakażeniem bakteryjnym, na które gupiki są obecnie bardzo podatne. Właściwie na wszystko są podatne. :P Za dużo inbredu.

Też nie pasuje:
  • bielenie krawędzi płetw - BRAK
  • zaczerwienienia i otwarte rany u nasad płetw - BRAK
  • gnicie płetw do całkowitego obumarcia - nie bardzo...
  • pokładanie się rybki na dnie zbiornika - WRĘCZ PRZECIWNIE!
  • brak apetytu - WRĘCZ PRZECIWNIE!

Widziałbym raczej coś atakującego układ nerwowy lub/i przemianę materii.

Awatar użytkownika
Dhuz
Moderator
Moderator
Posty: 3491
Rejestracja: 1 marca 15, 10:47
Lokalizacja: Wieliczka

Re: [gupik] Co przywlokłem? Zaraźliwe?

Postautor: Dhuz » 4 marca 17, 20:27

W takim razie skoro nie martwica i pochodne zakażenie, to masz problem z innymi pierwotniakami. Ogólnie rzecz biorąc sprawa wygląda tak - dużo azotu, rybie spada odporność, szwankuje czasem produkcja śluzu na ciele - dopadają ją drobnoustroje żyjące normalnie w akwarium i zaczynają pasożytować, namnażając się. Bardzo o to łatwo właśnie po zakupie ryb.

Guayaseal
Ryba
Ryba
Posty: 201
Rejestracja: 13 stycznia 17, 12:40

Re: [gupik] Co przywlokłem? Zaraźliwe?

Postautor: Guayaseal » 4 marca 17, 20:45

OK, azot już dobry, stabilizujemy, utrzymujemy.

Co do przyczyn przyszła mi do głowy jeszcze jedna - nie wprost przyznali to w sklepie: chów wsobny osłabia, gupiki sprowadza się (a Azji) hurtowo, często przenosi z akwarium do akwarium, transportuje w przerybieniu, a mają wyglądać ślicznie. Dla zmniejszenia ryzyka chorób i dobrego wyglądu trochę(?) się je "koksuje" (ogrodnicy mówią: "podpędza") i nieco(?) faszeruje lekami. Stąd w pierwszych dniach po zakupie są szczególnie podatne na wszystko...

Awatar użytkownika
Dhuz
Moderator
Moderator
Posty: 3491
Rejestracja: 1 marca 15, 10:47
Lokalizacja: Wieliczka

Re: [gupik] Co przywlokłem? Zaraźliwe?

Postautor: Dhuz » 4 marca 17, 21:39

Wiesz, nie żebym jakoś się bardzo znał, ale z tego co kojarzę, to te ryby są tam hodowane, jak u nas kurczaki/świnie na fermach do uboju. Nafaszerowane antybiotykami i dalej do przodu, byle się tego masa sprzedała, bo ma być dużo i tanio. A to, że ryby po zetknięciu się z docelowymi warunkami padają nieraz masowo... już inna kwestia. Kilka razy w lokalnym zoologu słyszałem, że gupików najwięcej pada po przyjeździe ze wszystkich ryb.

Wróć do „Choroby”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości