Jak skrócić cierpienie ryby?
Regulamin forum
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z chorobami ryb powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. Tematy odbiegające od standardów będą usuwane.
Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z chorobami ryb powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. Tematy odbiegające od standardów będą usuwane.
Jak skrócić cierpienie ryby?
Zdarza się, że naszą rybkę dopadła niewyleczalna choroba. Męczy się, biedactwo, więc lepiej skrócić jej cierpienia i ją uśmiercić. Tylko w jaki sposób? Znalazłam w necie stronkę z opisami eutanazji ryb - http://endemic.org/?sub=3&magazyn=18&artykul=93 A może są jeszcze inne sposoby? Który jest najlepszy (najmniej traumatyczny dla chorej rybki?)
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
Moim zdaniem najlepszym sposobem jest noz, albo uspienie w lodowce. rybka sie nie zbytnio nie meczy, bo wiadomo ze i tak zawsze cos poczuje
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
Nóż??!!! No chyba padło Ci na głowe! Wyłów rybkę do woreczka i daj do lodówki. W miarę jak temperatura bedzie spadać ryba zaśnie... nie boli i jest to w miarę humanitarne
http://kwiatowa-xd.myminicity.com/ WEJDŹ CO CI SZKODZI
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
czesio xD pisze:Nóż??!!! No chyba padło Ci na głowe!
Dlaczego od razu na głowę? Można to chyba grzeczniej powiedzieć, prawda?
A tak przy okazji, jak u Ciebie w domu zabija się rybę, którą później konsumujecie? Na święta też karpia wkładacie do lodówki aby go uśmiercić? Bo karp to też ryba, nieprawdaż? =
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
Najmniej bolesną metodę (zamrażanie może wbrew powszechnej opinii powodować ból) opisali w ostatnim numerze "Magazynu Akwarium". Roztwór 40% wódki lub innego stężonego alkoholu i wody miesza się w proporcji 1:2. Ryba zasypia w ciągu kilku minut, a następnie umiera. Unika się stresu związanego ze zmianą temperatury, bólu i innych dolegliwości.
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
Allex pisze:Roztwór 40% wódki lub innego stężonego alkoholu i wody miesza się w proporcji 1:2.
Allex pisze:Ryba zasypia w ciągu kilku minut, a następnie umiera.
Przestroga dla nieletnich.
Ale tak na poważnie, ciekawa informacja i warto zapamiętać.
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
Według mnie najlepszym sposobem i najbardziej humanitarnym to podłączenie ryby pod 230V. Nie wiem, czy ryba zdąży coś poczuć, bo trwa to mniej niż sekunda. Sam tak załatwiam karpie (raz w roku trzeba) to podpinam masowy kabel do żelaznej miski w której jest karp, plus dotykam rybę, bzyk i po rybie. A te bajery z lodówkami, wódkami to nie dają pewności, czy ryba przez ten czas się nie męczy.
Nothing runs like a Deere.
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
ptasiek007 pisze:A te bajery z lodówkami, wódkami to nie dają pewności, czy ryba przez ten czas się nie męczy.
Ale jaką ma przyjemność, tylko o ogórku kiszonym nie było wzmianki, więc czym ma zagryzać?
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
Mój sposób też jest "z prądem" więc nie wybrzydzaj
Nothing runs like a Deere.
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
ptasiek007 pisze:A te bajery z lodówkami, wódkami to nie dają pewności, czy ryba przez ten czas się nie męczy.
Przypuszczam, że wiesz jakie działanie ma wysokie stężenie alkoholu we krwi. Z bólem nie ma to nic wspólnego, wręcz przeciwnie. W przeciwieństwie do silnego napięcia elektrycznego, które wcale nie zabija od razu, tylko powoduje natychmiastowy paraliż, ustanie akcji serca, uszkodzenie nerwów i wywołane tym skurcze. Wolę stosować nieinwazyjną i bezbolesną metodę chemiczną.
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
Myślę, że dalsza dyskusja i przekomarzanie się na temat co jest lepsze nie ma sensu. Wystarczy porównać to z karą śmierci w USA.
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
Ja wkładam do lodówki (w zimie za okno) i wg mnie to najlepsza metoda...
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
Allex pisze:ptasiek007 pisze:A te bajery z lodówkami, wódkami to nie dają pewności, czy ryba przez ten czas się nie męczy.
Przypuszczam, że wiesz jakie działanie ma wysokie stężenie alkoholu we krwi. Z bólem nie ma to nic wspólnego, wręcz przeciwnie. W przeciwieństwie do silnego napięcia elektrycznego, które wcale nie zabija od razu,
kłócisz się o sekundy, a nie wiesz co naprawdę robi alkohol z rybą. A ja wyrabiałem się z karpiem w niecałą sekundę i po tym była cisza. Więc dla ryby przez tą sekundę to jest to obojętne, natomiast z alkoholem, dla ryby, która wciąga to pierwszy raz to może być beznadziejne uczucie.
Nothing runs like a Deere.
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
ptasiek007 pisze:natomiast z alkoholem, dla ryby, która wciąga to pierwszy raz
A skąd wiesz, że pierwszy?
Re: Jak skrócić cierpienie ryby?
Ale jeżeli użyjemy alkoholu , to wiadomo że będzie to rybę piekło w oczy - dla niej to okropny ból.
112L
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości