Teraz jednak znowu złapał mnie bakcyl i chcę zmienić obsadę na coś bardziej interesującego.
Parametry (aktualne) - ph - 7,2 gh - 13, temp. 23*C.
Na dnie piasek zew.
Filtracja - 2x Unimax 250 zalany lawą wulkaniczną od kolegi Hunter'a, przed nimi 2x prefiltr narurowy z gąbką (rada kolegi barttsw).
2x grzałka 100W Aquael Gold.
Nie wiem czy to istotne (niektóre ryby są płochliwe) akwarium 4m oddalone od wejścia do pomieszczenia (na wprost tegoż wejścia), nie idzie się w jego stronę po nic innego jak tylko po to by go oglądać / się nim zajmować.
Aktualna obsada - kilkadziesiąt danio pręgowanych (nie ma szans żeby je policzyć)
Kilka-kilkanaście otosków przyujściowych (ich tym bardziej nie zliczę bo się chowają)
15 kirysków pstrych
2 samice wielkopłetwów wspaniałych - miało być 1+3 ale nigdzie lokalnie nie mogłem ich wyrwać a na giełdy, aukcje internetowe itp. nie miałem czasu
Poza tym wielkopłetw-ice poza tym że są ładne (zresztą nic w porównaniu z samcem) to mnie... znudziły.
Ogólnie - ot - akwarium.
Danio energicznie popierdziela.
Kiryski ryją w piasku.
Otoski bawią się w ninja.
Wielkopłetwy to takie ryby - leniwce. (wiem że samiec by to zmienił, miałem samca)
Myślałem nad Pseudotropheus Saulosi, ale nie wiem ile tego bym mógł wpakować do 240l.
Czytałem i niektórzy piszą że można by już mieć 3 samce + samice (ile tych samic, 9, czy może więcej?)
Za pomoc z góry dzięki.
