Rozmnażanie bojowników w głównym akwarium?

[poldzakson]

Witam!
Wczoraj wyłączyłem filtr ''na moment'' i zapomniałem go włączyć przez jakieś 2 godziny. Przez ten czas ruch wody w akwarium był praktycznie zerowy. Zauważyłem, że bojownik zrobił bardzo duże gniazdo. Oczywiście kiedy włączyłem filtr, ruch wody spowodował, że gniazdo się rozpadło. Pomyślałem sobie, że można by było zrobić jakąś przegrodę na tafli wody, żeby jej część się nie poruszała i wtedy takie gniazdo mogło by przetrwać, ale czy jest w ogóle sens to robić, bo wszędzie jest napisane, że do rozmnożenia bojowników potrzebne jest akwarium tarliskowe ,itd. Ja mam dosyć duże akwarium (jak na bojowniki) - 125L, więc może jest jakiś sposób, żeby rozmnożyć je w głównym zbiorniku. Na forum przeczytałem post o tym, że komuś bojownik zrobił gniazdo w kokosie i tam odbyło się tarło. Czy komuś z Was udało się rozmnożyć bojki w głównym zbiorniku? A może można zastosować kotnik z siatki, lub coś podobnego?
Pozdrawiam!

[noovaa]

Jest szansa że w zaroślach przetrwa jakiś jeden mały i urośnie zanim go zjedzą ;]

[Brzanecznik]

Jest, mój spanki właśnie się tak urodził w hodowli... potem go odebrałem bo usuwali zbiornik.

[poldzakson]

Jest szansa że w zaroślach przetrwa jakiś jeden mały i urośnie zanim go zjedzą ;]

No i fajnie! Spróbuję i jak coś, to później to opiszę.
Na razie pozostaje problem zabezpieczenia gniazda przed ruchem wody, no i zachęcenia bojownika, żeby zbudował je właśnie tam, gdzie ja mu przygotuję miejsce.

[noovaa]

U mnie w akwarium już na stałe pływa na powierzchni plastikowe wieczko od pojemnika w jakim np. sałatki sprzedają na wagę w niektórych sklepach ..
Mój bojek z niego korzysta.

[ducze]

Jak masz tam tylko bojowniki i otoski a do tego sporo roślin, to skęć filtr na minimum i będzie ok. To żadna obsada na takie akwa, wystarczyłaby malutka głowica żeby w ogóle ruszać wodą. Albo skieruj filtr jakoś tak, żeby powierzchnią nie ruszał. U mnie przy wielkopłetwach w 2x mniejszym zbiorniku, mała kaskada skręcona na minimum sobie radzi, a wielkopłetwy (1+3) mnożą się aż miło

[poldzakson]

To żadna obsada na takie akwa

Akwarium dopiero co wystartowało, więc obsada na razie jest zmniejszona, ale za kilka dni dokupuję kilka otosków, kirysków i akary z maronii.

[ducze]

A to inna sprawa. To przy akarach nie masz się co martwić o gniazdo, bo maluchów i tak nie odchowasz

[poldzakson]

A czy takie coś może być w jakimś stopniu przydatne do rozmnażania bojków. Czy dało by radę wsadzić tam samca i samicę i zrobić coś jak zbiornik tarliskowy, a później odłowić samicę i samca i czekać, aż wyklują się małe?[/u]

[Jaro69]

a później odłowić samicę i samca i czekać, aż wyklują się małe?

Samca się nie odławia, bez niego "gniazdo" się rozpadnie i nici z narybku.
Tylko z całego wątku jednej rzeczy nie mogę zrozumieć. Jeśli decydujesz się na rozmnożenie bojków, dlaczego nie zaopatrzysz się w pojemnik 10-12l? Do tego wystarczy grzałka i przykrycie, może być np. kawałek szyby.

[noovaa]

dlaczego nie zaopatrzysz się w pojemnik 10-12l? Do tego wystarczy grzałka i przykrycie, może być np. kawałek szyby.

Jarku powinno się kupić co najmniej 20l, w którym będzie filtr, grzałka i tlen (z filtra może być).

[Jaro69]

Jarku powinno się kupić co najmniej 20l, w którym będzie filtr, grzałka i tlen (z filtra może być).

Sylwia, nie zgodzę się z tym. Jest parę szkół rozmnażania bojowników. Swoje rybcie rozmnażałem (z sukcesem) w zbiorniku z podłożem, grzałką, pływającym "czymś" do utrzymania spójnego gniazda oraz kryjówką dla samiczki, nic poza tym nie było w zbiorniku.
Jest też szkoła bez podłoża, ale wtedy trzeba zapewnić jakąś filtracją. Zbiornik z podłożem takowej nie potrzebuje, bakterie nitryfikacyjne osiedlają się w podłożu i wystarczą spokojnie do przeróbki szkodliwych związków.

tlen (z filtra może być).

A to czego tlen w wodzie jak mniemam? Przecież bojowniki to labiryntowce, oddychają powietrzem znad powierzchni wody. Dlatego konieczne jest przykrycie.
I sprawa następna: wielkość zbiornika. 10l wody w zupełności wystarczy, zakładając, że wysokość słupa wynosi 15-20cm.

EDIT:
Zapomniałem o jeszcze jednym. Obecność filtra w tak małym zbiorniku ma dodatkowy mankament. Jest dużym prawdopodobieństwem, że gniazdo będzie rozwalone. Dlatego dużo lepiej jednak zdecydować się na szkło bez filtra.

[noovaa]

Poczytaj o bojownikach i dowiedz się czy oddychają labiryntem od urodzenia .

Młode bojowniki mieszkają w takim akwarium dość sporo czasu, zanim urosną do "bezpiecznych" rozmiarów. Dlatego muszą mieć filtr, czystą wodą, miejsce do wzrostu i jakieś godziwe warunki

[Jaro69]

Poczytaj o bojownikach i dowiedz się czy oddychają labiryntem od urodzenia .

Ale czy ja pisałem o zbiorniku, który ma być do wychowu ryb, czy o tarliskowym?
A poza tym, czytanie jest mi raczej mało potrzebne, przynajmniej w przypadku bojowników, trochę tego u mnie się wychowało.
Małym bojownikom dobrze umieścić w zbiorniku tradycyjną, starą gąbkę-filtr.

Dlatego muszą mieć filtr, czystą wodą, miejsce do wzrostu i jakieś godziwe warunki

Hehe, typowe podejście do rzeczy nadgorliwego opiekuna. Właśnie że tak nie jest jak piszesz, w naturze maluchy czasami rosną w jeszcze brudniejszej wodzie niż dorosłe osobniki. Ot choćby ze względu na odparowanie wody, zbiornik/kałuża/rozlewisko stają się płytsze przez co i mniej jest tam wody.

[noovaa]

A Twoim zdaniem jak sobie kupi 10l akwarium tarliskowe.. i zaraz po wykluciu wrzuci mikrusy do ogólnego to przeżyją ?:) Dlatego pisałam o większym akwarium gdzie trochę podrosną.

Akwarium to nie kałuża... i nie powinniśmy pozwolić naszym podopiecznym żyć w wodzie brudnej. Filtr z napowietrzacza i gąbki jest idealny dla mikrusów.

A poza tym, czytanie jest mi raczej mało potrzebne, przynajmniej w przypadku bojowników, trochę tego u mnie się wychowało.

To jak Ci się czytać nie chce, to Ci powiem. Małe bojowniki w pierwszym okresie swojego życia nie oddychają labiryntem i dlatego jakiś tlen w wodzie musi być.