Chciałbym was zapytać o pewne wydarzenie co prawdamiało miejsce już dosyć dawno ale nie daje mi spokoju.
Mój kolega miał akwa 40 l a w nim między innymi parę prętników.Po jakimś czasie samica nieco "nabrała ciała" .Wywnioskowaliśmy więc że jest gotowa do rozrodu.Mójkolega nie miał żadnego doświadczenia ani innego akwa,więc zaproponowałem mu że spróbuję je rozmnożyć u mnie w 15 l.Akwa miało prawie całą powierzchnie zakrytą moczarką.Na następny dzień samiec zaczą budować gnizdo,lecz szło muto jakotako igniazdosię rozlatywało,wtedy dołożyłem mu dla ułatwienia takie plastikowe pływające karmidełko(kółeczko) no i wreszcie się udało. Mistrzynio architektury ukończył swoje dzieło i zabrał się za samicę.Ta była nieprzystępna i nie dała się wytrzeć.Po dwóch dniach wysiłkowsamca samica zdechła. Nie wiem w czym tkwił problem.Czy to możliwe,że woda miała takie warunki,że samica wolała zdechnąć niż się wytrzeć?Czy może samiec ją zamęczył?
Pozdro
[ Dodano: 2004-12-03, 15:57 ]
Aha no i woda miała ze 24-25 stopni,Ph nie wiem bo wtedy nie mieżyłem ale myślę że około 7,5.
Pytanie o prętniki
Pytanie o prętniki
reaktywacja 100 l
Re: Pytanie o prętniki
25 0 C to o wiele za mało jak na prętniki, zwłaszcza, że chcieliście je rozmnożyc. No, ale mimo wszystko samica raczej nie mogła padnąć przy tem. 25 0C, więc przyczyna lezy gdzie indziej.
Ciężko myśle o akwarium...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości