Zauważyłem coś dziwnego i niepokojącego w jbl'u. Kto ma - niech sobie przeanalizuje zasadę jego działania, otóż on zaciąga wodę (teoretycznie) środkową kolumną koszyków poprzez środkową część górnego koszyka-kombi. Tak głosi teoria, ale... przyłóżcie sobie tylko nakładkę która jest między pompą a kombi - ona się styka plastikiem bez żadnego uszczelnienia a samo miejsce styku już na oko po przyłożeniu jest nieszczelne nawet po dociśnięciu co prowadzi do tego, że spory procent nieprzefiltrowanej wody jest od razu na starcie zaciągany z powrotem do akwarium. Dowodem niech będzie to choćby że na środkowej części kombi (ostatniej najdrobniejszej gąbki na WYLOCIE) znalazłem spore kawałki odpadków roślinnych - tak duże kawałki nie mogły by się tam znaleźć podczas zakładanej teoretycznie prawidłowej zasady działania filtra. Oczywiście dolne koszyki z wkładami były czyściutkie.
Kupiłem jbl'a dlatego że chwalą na różnych forach akwarystycznych a tu taka porażka... żałuję że nie nabyłem jakiegoś chińskiego jebao/aqua-nova albo innych bo i tańsze i podejrzewam że lepiej zorganizowany obieg.
Przesmarowałem silikonem akwarystycznym nie za grubą warstwę nakładki na styku pompa-kombi i tak przykładając widać że jest szczelne, ale tam do kur@# nę#$@ powinna być uszczelka fabryczna a nie moje home-made uszczelnienia silikonowe.
Proponuję właścicielom cieszącym się "dobrym i firmowym" filtrem żeby sobie sprawdzili tą przypadłość bo może się okazać że procent filtrowanej wody jaka trafia do akwarium jest znikomy.
Właśnie docinam do niego gumową uszczelkę. Zapewne wszystkie filtry serii >e< mają takie samo lipne rozwiązanie 
