Bestialstwo w Bydgoskim sklepie

Awatar użytkownika
remigiuszl
Ryba
Ryba
Posty: 404
Rejestracja: 22 listopada 14, 17:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Bestialstwo w Bydgoskim sklepie

Postautor: remigiuszl » 3 lutego 15, 09:17

W bardzo złym humorze, witam wszystkich forumowiczów.
Chciałbym podzielić się emocjami z mojej wizyty w jednym z Bydgoskich sklepów.
Mówię tu o sklepie na ulicy Warszawskiej, chyba najstarszym w Bydgoszczy. Kupowałem tam jeszcze rybki za młodego dzieciaka jakieś 20 lat temu.
Jako, że Bydgoskie sklepy, są dość kiepsko zaopatrzone, wyruszyłem na poszukiwania ciężko u nas dostępnego gurami mozaikowego.
W końcu trafiłem do w/w sklepu.
I są !! cieszę się jak dziecko, wybieram już sobie jedną piękną młodą parkę..
Spojrzałem oczywiście na stan rybek, niestety ( i tu będę sobie pluł w brodę) niezbyt dokładnie. Wiem w dupę mnie lać za to.
W tym słabym świetle, które tam jest, nic nie przykuło mojej negatywnej uwagi, więc otrzymałem od miłej Pani woreczek z parką gurami oraz 5 Inneskami do mojej ławiczki.

Jakieś było moje zdziwienie w domu, gdy już po półgodzinnej podróży do domu (na 100% nie więcej) okazało się, że dwie Inneski już nie żyją. Na 100% nie przeziębiłem ich, gdyż całą drogę przejechały w ciepłym samochodzie, pod płaszczykiem narzeczonej. Najprawdopodobniej się udusiły, gdyż reszta neonek była już otępiała i zmatowiona. Nie wiem czy dmuchała ustami do woreczka, czy zostawiła zbyt mało powietrza.
Wrzuciłem resztę do kotniczka, założyłem pokrywę, zapaliłem światełko... I łzy same mi pociekły. Te ryby były zagłodzone !!
Gurami to po prostu cień rybki, praktycznie przezroczyste, bez najmniejszej okrągłości w okolicy brzucha. A Inneski? Mają aż wklęsły brzuch. Wyglądają jakby przez miesiąc nic w ustach nie miały. One nie mają płaskiego brzucha. One mają brzuszki wygięte w drugą stronę.
Rybki dostały dziś pierwszy posiłek w nowym zbiorniku. Te kilka sztuk zrobiło w zbiorniku wirnik goniąc każdy możliwy okruszek karmy.
Mam tylko nadzieję, że nie przywlokłem sobie jakiegoś choróbstwa z rybkami.
I zastanawiam się, czy jest jakiś organ władzy który zajmuje się takimi przypadkami.
Bo psem czy kotem, to jeszcze się czasem przejmują, ale za zgłoszenie głodzenia rybek, to mnie policja wyśmieje.

Nie potrafię tego pojąć. Znam tą babkę z tego sklepu od 20 lat. Zawsze miała najzdrowsze i najokazalsze rybki w Bydgoszczy (przynajmniej przed moją kilkunastoletnią przerwą akwarystyczną).

Awatar użytkownika
kemustek
Ryba
Ryba
Posty: 104
Rejestracja: 16 stycznia 15, 12:54
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Bestialstwo w Bydgoskim sklepie

Postautor: kemustek » 3 lutego 15, 09:48

Możesz napisać do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami ale szczerze wątpię aby się tym zajęli bo jak już napisałeś pewnie usłyszysz że to tylko rybki.

A próbowałeś zwrócić uwagę sprzedawcy? Nawet teraz po czasie iść do sklepu przyjrzeć się rybką i zwrócić jej uwagę że są głodzone.
"Nim się odezwiesz pomyśl pierw nieco bo często słowa jak by z worka lecą!"

Awatar użytkownika
deXter
Moderator
Moderator
Posty: 15791
Rejestracja: 7 grudnia 08, 23:29
Lokalizacja: Grójec

Re: Bestialstwo w Bydgoskim sklepie

Postautor: deXter » 3 lutego 15, 10:11

O jak szybko usłyszysz, że jak się nie podoba to out.
Mi się już znudziło zwracanie uwagi. To był jeden z powodów, że przestałem zajmować się rybami bo po co nabijać sklepikom kasę, a do hodowli zawsze było mi za daleko :P

remigiuszl pisze:dy już po półgodzinnej podróży do domu (na 100% nie więcej) okazało się, że dwie Inneski już nie żyją. Na 100% nie przeziębiłem ich, gdyż całą drogę przejechały w ciepłym samochodzie, pod płaszczykiem narzeczonej.


PS w formie żartu. Jak się bokiem lata to się poobijać mogą :P
Aigel pisze:deXter, jaki ty cham jesteś


http://instagram.com/dexsuj_pierc <--FOLLOW ME!
Estimative Index
Nawozy Blue-Line kocur stuffik dla naszych chwastów

Awatar użytkownika
remigiuszl
Ryba
Ryba
Posty: 404
Rejestracja: 22 listopada 14, 17:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Bestialstwo w Bydgoskim sklepie

Postautor: remigiuszl » 3 lutego 15, 10:54

deXter, dobre :) Prawie udało Ci się zmienić mi humor ;)
Spróbuję znaleźć jakiś kontakt do jakiegoś animalsa lub coś takiego.
Sam powiem szczerze, że nie chciałbym tam wracać. Mam dość porywczą naturę i mógłbym na tym ostatecznie źle wyjść.

EDIT
Dostałem odpowiedź z Bydgoskiego Klubu Przyjaciół Zwierząt, z którego niedawno adoptowaliśmy kotka.
Cytuję :
Witam Panie Remigiuszu, mieliśmy przypadki ze świnkami, sama z córką je wykupowałyśmy chore, potem leczyłyśmy. W sklepach są przeważnie chore zwierzaki, zarażają się od siebie i nie można nic z tym zrobić, sama ten przypadek zgłaszałam do Pogotowia dla Zwierząt, ale oni też nie wiedzą jak podejść sklepy. Nam prokurator umarza np.przypadek znęcania się nad koniem, bo uważa że nic się nie stało, prawo chroni bandytów. Poza tym to nie ma właściwie skonstruowanego prawa aby tak naprawdę chroniło zwierzaki. Może Pan zgłosić na policję, że widzi Pan, iż źle traktują ryby ale wątpię, że zareagują.


EDIT 2
Byłem zmuszony skrócić cierpienie trzeciego neonka.
Pojawiła się jakaś martwica płetwy ogonowej i momentalnie rozprzestrzeniła się na nasadę.
Unosił się w jednym miejscu, miał zaczerwienione skrzela i rozchylone pokrywy skrzelowe. Nawet nie uciekał przed siatką.

Z dobrych wieści, to oba gurami doszły do siebie. Zaczęły przyswajać pokarm i zapoznawać się ze zbiorniczkiem i nowymi przyjaciółmi. Staram się oczywiście racjonalnie podawać karmę, żeby im nie zaszkodziło na ich wychudzone brzuszki. Jak już przestaną się bać każdego ruchu, to przedstawię je Wam w temacie prezentacji swojego baniaczka. Samiczka ma 4.5-5 cm, samczyk jest około 1cm większy...

Marcin28
Ikra
Ikra
Posty: 13
Rejestracja: 29 stycznia 15, 17:55

Re: Bestialstwo w Bydgoskim sklepie

Postautor: Marcin28 » 5 lutego 15, 20:09

smutna historia dobrze że chociaż ty je karmisz

Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości