Sinice, podmiany

[Xonixe]

Witam!
Od dłuższego czasu zmagam się z sinicami w moim akwarium:
126L bujna roślinność, CO2, 11xb.sumatrzańska, 6xżałobniczka.

Przeczytałem, że duże podmiany również działają na owe bakterie i zacząłem stosować tą metodę. Podmieniam 2x w tygodniu 50% wody. Zdaje się że ta metoda jest skuteczna ponieważ sinic nie przybywa już w takim tempie jak wcześniej.

Moje pytania:
1)Nie podaję teraz nawozów w ogóle. Czy powinienem coś podawać czy dopiero po zakończeniu egzystencji sinc? Normalnie nawożę mikro makro i classic z plantagainera.
2)Czy nadal podawać CO2?

Ogólnie rośliny cały czas rosną w dużym tempie i silnie bąbelkują, jednak co z tego jeżeli od spodu są porastane przez sinice. CO2 nie rozwiązuje wszystkich problemów jak mi się niegdyś wydawało.

[Plewek01]

Jakie masz no3? Stosuj normalne podmiany, wyczyść filtr i odsysaj sinice przy każdej podmianie. Jak nie pomoże spróbuj zaciemnienia na parę dni. I podaj poziom no3.

[Xonixe]

Wykorzystałem ostatni test paskowy jaki miałem i NO3 z prawdopodobnie dużym błędem wybosi około 10mg/l może mniej. 50%towe podmiany nie pomagają. Sinice mają się doskonale. Zacząłem podawać nawozy z powrotem bo ich brak nic nie pomógł. Jeżeli chodzi o podmiany to wracam do 30% raz w tygodniu. Zastanawiam się nad dość ostrą interwencją w postaci wyrzucenia z akwarium wszystkich korzeni i kamieni i wyczyszczenia pod prysznicem szczotką. Ściany akwarium mocno przeczyścić i odessać wszystkie pływające płaty sinic, oraz odmulić całe dno.
A żeby było jeszcze radykalniej to po tym spektaklu podać erytro przez 7 dni i na koniec zaciemnić na tydzień.

Jak znam siebie nie zrobię tego w obawie o zdrowie ryb.
Świecę 10 godzin dziennie(akwarium ma około 8 miesięcy).

[ala29]

Jakiś czas temu miałam wysyp sinic w akwarium. Gdzieś czytałam, że nie powinno się robić podmian. Nie wiem, czy to dobrze, ale ja się do tego zastosowałam - nie robiłam podmian, co mogłam usuwałam ręcznie, a do tego wszystkiego wpuściłam ok 20 maluteńkich ampularii, które dopiero co wylęgły się z kokona. Efekt póki co jest taki, że mam zero sinic i wszelkich glonów a malutkie ampularie ślicznie sobie rosną (niedługo pójdą do oddania). Mam nadzieję że taki stan utrzyma się na dłuuuuuuuuuuugi czas.